A o to One Direction

A o to One Direction

sobota, 28 stycznia 2012

Rozdział II: Kasting

W końcu nadszedł długo oczekiwany dzień przesłuchań. Wydarzyło się tego dnia na prawdę  dużo i co najlepsze niekoniecznie związanego z samym kastingiem... Wstałam o godzinie 6.00, aby się na spokojnie przygotować, rozśpiewać i ubrać. Dzień wcześniej dziewczyny wybrały mi strój. Zdecydowałyśmy się na coś luźnego i normalnego. Byłam ubrana w biało-czerwoną bejsbolówkę, pod spodem miałam białą bokserkę. W dolnej części garderoby zdecydowałyśmy się na czarne rurki i szpilki. Do torebki spakowałam czarne nike w razie gdyby moje nogi odmówiły posłuszeństwa. O godzinie 8.30 stałyśmy już przed Domem Kultury, ponieważ rozpoczęcie miało być o godzinie 9.00. Musiałam przyjść nieco wcześniej, ponieważ im szybciej się zarejestruję tym szybciej wrócę do domu. Mało nam to dało, ponieważ do domu doszłam około godziny 18.00. Cały kasting odbywał się w niewyobrażalnej atmosferze. Wszędzie było głośno, w każdym kącie ktoś śpiewał, grał, rozmawiał. Od razu po wejściu do budynku wzięłam formularz zgłoszeniowy. To była jakaś tragedia bo pytania były strasznie szczegółowe i zajęło mi to około pół godziny. Po zakończeniu papierkowej roboty, postanowiłam trochę pośpiewać. Sporo się z Izą naszukałyśmy miejsca do spokojnego rozśpiewania. Jako, że w domu miałam z tym problem, ponieważ od razu po przebudzeniu nie powinno się śpiewać, efektem tego było to, że skrzeczałam jak wrona. Godziny mijały, a ja nadal nie weszłam do sali przesłuchań. Miałam numerek 193, a kolejka się prawie w ogóle nie ruszała z miejsca. O godzinie około 16.00 weszłam do sali przesłuchań. Było kilka pytań typu ''dlaczego przyszłaś na kasting?'', ''jakie możliwości może dać ci ten program'' itd...Zapytano mnie również o repertuar, który wygladał tak Beyonce - Listen, Whitney Houston - I will always love you i Anna Maria Jopek - Ale jestem. Jury zadecydowało, że chce usłyszeć Beyonce w pierwszej kolejności, po czym poproszono o piosenkę w języku polskim. Po odśpiewaniu wyproszono mnie za drzwi na jakieś 2 minuty. Miałam wrażenie, że wszystko poszło dobrze. Po chwili wyszła przedstawicielka jury i zadeklarowała, że przechodze do drugiego etapu. Byłam zachwycona. Na drugi etap czekałam jakieś 45 minut, po czym już przed większą komisją producentów, muzyków i reżyserów, śpiewałam ponownie te same utwory. W komsji był kanadyjczyk, co było miłym zaskoczeniem, ponieważ mogłam z nim porozmawiać w języku angielskim. Mówili same miłe rzeczy, chwalili mój talent i poinformowali, aby czekać na telefon do 23 godziny. Wyszłam z sali okropnie podekscytowana i szczęśliwa. Miałam wielką nadzieję, że uda mi się wejść do programu. Po chwili byłam już w głownej sali tam gdzie siedziała publika i uczestnicy. Podbiegłam do Izy, aby jej o wszystkim opowiedzieć. Lecz zauważyłam, że coś jest nie tak:

A: Iza co ci jest ? Nie cieszysz się, że przeszłam pierwszy etap ? Opowiedziałam Ci już wszystko, a ty zero reakcji.
I: Nie, cieszę się na prawdę...
A: Ale ?
I: Ale...nie chce psuć Ci tego momentu.
A: Mów co się stało !
I: Bo...w trakcie, gdy ty byłaś na przesłuchaniu, zadzwoniła do mnie mama, by się zapytać jak Ci idzie, czy nie jesteśmy głodne itp., praktycznie nic nie słyszałam więc wyszłam na zewnątrz za budynek i zobaczyłam Dawida obściskującego się z Karoliną. - w tym czasie zauważyłam, że jej oczy stały się szkliste.
A: Matko Iza... nie płacz tylko. Mówiłam ci wiele razy jaki on jest, że gdy ty nie widzisz on ogląda się za innymi.Ale ty jak zwykle mnie nie słuchasz. Z jednej strony to przecież nie twoja wina, że los postawił go na twojej drodze. Naprawdę nie płacz, bo on nie jest wart twoich łez. Wiem że słowa "będzie dobrze" brzmią banalnie.. ale uwierz, że tak będzie.Byłaś dla niego za dobra i wiem, że znajdziesz właściwego mężczyznę swojego życia, tylko musisz dać sobie trochę czasu.
I: Wiem, że na pewno masz rację, ale ja go kocham i nie chcę nikogo innego. Przy nim czułam się szczęśliwa, ale po tym co mi zrobił, chcę o nim jak najszybciej zapomnieć. Dziękuję Ci, że jesteś.
A: Nie musisz dziękować, ja zawsze będę przy tobie i możesz na mnie polegać. A teraz chodźmy już do domu, zrobię ci coś ciepłego do picia.

Podczas drogi do domu, postanowiłyśmy się jeszcze przejść. Skręciłyśmy do parku i jakby tego było mało na jednej z ławek siedział ten frajer ! Nie chciałam by Iza go zobaczyła, ponieważ to mogłoby pogorszyć jej już zły stan. Zauważył nas i podbiegł:

D: Iza zaczekaj dlaczego mi nie odpisujesz ?!
I: Widziałam Ciebie z tą latawicą !
D: Jaką latawicą ? Niby kiedy ?
I: Dzisiaj pod Domem Kultury !
D: Chyba Ci się coś przewidziało dziewczynko !
I: To byłes Ty ! I ta Karolina ! Nie chce Ciebie znać i nie mów do mnie dziewczynko, chłopczyku ! -w tym czasie Iza chciała go minąć, lecz on jej nie pozwalał i chwycił ją za ręce.
I: Puść mnie ! To boli !
D: Nigdzie nie idziesz ! Zostajesz ze mną ! To ona pewnie napier*oliła ci tych głupot ! - spojrzał się w tym momencie w moją stronę. Iza odpowiedziała za mnie:
I: Nie ! Jej tam nawet nie było ! Wszystko widziałam na własne oczy !
D: Patrz bo Ci uwierze, przez cały czas buntowała ciebie przeciwko mnie, a teraz się wykręca.
A: O kolego, ja się od niczego nie wykręcam i nigdy jej nie buntowałam, pomagałam jej tylko wreszcie przejrzeć na oczy, nie mam pojęcia co ona w Tobie widziała !
I: I przejrzałam ! Zostaw ją i mnie w spokoju nie chce Cię nigdy więcej widzieć !
D: Jesteś zdzirą i tak przyznam Ci się, byłem tam z nią. Ty mi nie wystarczasz jestem zbyt zajebisty żeby ograniczać się do jednej panienki !
I: Cieszę się, że tak się stało, zachowaj tą swoją zajebistość dla niej. I wiesz co ? Dziękuję Ci za tą akcję, w końcu się uwolniłam od takiego palanta ! -Iza pociągnęła mnie za rękę i poszłyśmy nawet się nie odwracając. Było widać ogromną złość w Izie, lecz jej wyraz twarzy zaczął się zmieniać i zauważyłam jak spływają jej pojedyncze łzy po policzkach. Zatrzymałyśmy się, a Iza wtuliła się we mnie. Wtedy powiedziałam do niej:
A: Iza skarbie nie płacz ! Nie warto ! - w tym czasie puściła mnie, spojrzała w moją stronę i powiedziała:
I: Aneta to są łzy szczęścia.- Na jej twarzy pokazał sie szeroki uśmiech. Byłam nieco zdziwiona bo kto normalny tak reaguje, ale cieszyłam się z tego, że poczuła ulgę. Przytuliłam ją jeszcze raz i poszłyśmy prosto do domu.

W domu zrobiłyśmy sobie herbatę, porozmawiałyśmy chwilę, zdawało się być tak jak wcześniej. W ogóle nie było po niej widać przejęcia. Omówiłyśmy jeszcze raz dokładnie i ze szczegółami cały kasting, podzieliłyśmy się wrażeniami i odpaliłyśmy kompa. Przejrzałyśmy zdjęcia z dzisiejszego dnia - Ale miałyśmy dziwne miny ! Na większości zdjęć miałyśmy otwarte buzie. Najlepsze zdjęcie wyglądało tak, że stałyśmy z rękoma rozłozonymi na boki i wyglądałyśmy jak ksiądz podczas kazania przy ambonie ! Haha oczywiście chodzi o to, że klaskałyśmy podejrzewam, że było to w trakcie piosenki ''We will rock you'' Queenu. Właśnie, nie napisałam, że kazano nam cały czas śpiewać,klaskać tupać, stawać z miejsc i ogólnie wariować. Obejrzałyśmy wszystkie zdjęcia, sprawdziłyśmy co ciekawego na Facebooku, po czym zalogowałam się na Twitterze. Zauważyłam, że jakaś nowa osoba mnie followuje. O Mój Boże ! To był Niall Horan ! Otworzyłyśmy usta ze zdziwienia ! Po chwilowym zawieszeniu napisałam do Nialla, że mu dziękuję za to, że to dużo dla mnie znaczy ! -Próbowałam się z nim zkontaktować przez jakiś tydzień codziennie twittując u niego jak i u reszty członków zespołu na tablicy. To było tak piękne, że aż nie możliwe. Siedząc na twitterze po chwili odpisał mi Niall ''nie ma sprawy''. Takie proste słowa, a dla mnie znaczyły strasznie dużo ! Nie mogłam się opamietać, zaczęłam chichotać jak nienormalna, aż Iza walnęła mi poduszką w łeb dla opamiętania. Skoro obydwoje się followaliśmy olśniło mnie i napisałam do niego prywatną wiadomość:

A: Cześć Niall ! Jeszcze raz dziękuję, że mnie followałeś, nawet nie wiesz jak dużo to dla mnie znaczy. Wytłumacz mi tylko dlaczego akurat ja ?
N: Hej ! Po twoich twittach jak i po zdjęciach uznałem, że możesz okazać się ciekawą osobą, poza tym jesteś na prawdę śliczna. : )
A: Zaczekaj idę walnąć się czymś w łeb, bo nie wierzę, że sławny Niall Horan powiedział mi komplement ! Hahaha :D
N: Tylko nie zrób sobie krzywdy ! A tak na poważnie to jestem normalnym chłopakiem, nie ''sławnym Niallem Horanem''. :)
A: Przepraszam jeśli się tym zbłaźniłam, ale nigdy nie miałam okazji rozmawiać z osobą, która ma tysiące fanów. Od dzisiaj będe cię traktowałą jak zwyczajnego kolegę. ;)
N: No i to mi pasuje. Bo naprawdę jest to denerwujące jak chcę się z kimś pogadać a ta osoba cały czas powtarza tylko" O BOŻE TO TY ! NIALL HORAN!! TO TY! TO TY! "
A: Ode mnie tego napewno nie usłyszysz. Dobra zakończmy ten temat. A więc co teraz robisz? Pewnie coś wcinasz. :D
N: Skąd wiedziałaś ?! haha, chcesz trochę ?
A: A co dobrego masz ?
N: Puree ziemniaczane i ostatniego kurczaka, którego podwędziłem Zaynowi, o czym jeszcze nie wie. ;P
A: Aha no to smacznego, najedz się za mnie ;P Ejj ta rozmowa jest jakaś dziwna. ;P
N: Dlaczego ? Ja lubię tematy o jedzieniu hehe :D
A: A co robi reszta ?
N: A więc tak Harry się rozebrał i lata po domu, za nim goni Louis z kocem, Liam sms'uje z Danielle, a Zayn gra w FIFE...dzień jak co dzień :D
A: Ciekawe macie życie, ale co do Harrego to WOW ! hahaha myślałam że to plotka z tym lataniem nago ;P
N: Też bym chciał, żeby nią była. :( :P
A: U was pewnie zawsze jest wesoło i śmiesznie. Fajnie by było się kiedyś zobaczyć.
N: Może kiedyś nam się uda, też bym chciał. Może na początek zobaczymy się na Skype ? Co ty na to ? :)
A: Świetny pomysł ! :D
N: I od razu poznam Cię z chłopakami, bo jak im Ciebie pokazywałem to mówili że jesteś piękna.
A: Ojej kurczę dziękuję. Co to za dzień, że dostaje tyle komplementów. ; O Ja zaproszę swoją przyjaciółkę Izę, bo tak w pojedynkę na was pięciu będzie mi nie zręcznie.
N: Nie ma sprawy  :) A więc kiedy ?
A: Jutro o 20 waszego czasu? Nie za późno ?
N: A gdzie tam o tej porze to my się najbardziej rozkręcamy ;P
A: Mam się zacząć bać ? ; o
N: Tylko Louisa, reszta jest nieszkodliwa.
A: Nieszkodliwa tak ? Nie jestem gotowa na oglądanie przyrodzenia Harrego, więc dopilnujcie żeby miał chociaż majtki, bokserki czy co tam nosi hahaha
N: To będzie trudne, ale zrobimy co w naszej mocy ! ;D
A: Haha trzymam za słowo :P Niestety muszę zmykać, mama mnie woła na kolację.
N: Czemu mnie tam nie ma !!!???
A: Haha może kiedyś, jak się zobaczymy w realu to Ci ugotuję jakąś polską potrawę, oj uwierz pokochałbyś je !  :)
N: Już lubię ten kraj :D
A: A więc do jutra ;* ;)
N: Do jutra Anetko ;* :)

-Aneta jest offline-

A: Aaaaaa Iza ! Czy ty w to wierzysz ? Pisałam z Niallem !
I: Nie dociera to do mnie ! Kurczę i ja też ich poznam ! Jednak ten dzień nie jest totalną klapą.
A: Wiesz co ? Nawet gdybym nie dostała się do Bitwy na głosy to ten dzień i tak będzie jednym z najlepszych.
I: A właśnie, która godzina ?
A: Za 10 minut 23...czyli jednak nie zadzwonili...
I: Jest jeszcze 10 minut...
A: I co olśni ich w tym czasie ? Przestań..., ale wiesz co? Nie zamierzam się załamywać z tego powodu, będą jeszcze inne szanse na kariere, a narazie mamy umówioną rozmowę z One Direction. Teraz tylko to mnie obchodzi.
I: I masz bardzo dobre nastawienie, ja i tak wierze że kiedyś Ci się uda. -przytuliła mnie w tym momencie najmocniej jak potrafiła, a mi przeszedł ciepły dreszcz po plecach.
A: Teraz to ja dziękuję Ci, że jesteś. Kocham cię tak mocno jak tylko przyjaciółka może kochać swoją przyjaciółkę.
I: Ja ciebie też, ale na dziś dosyć tych czułości muszę lecieć do domu. Rodzice mnie zabiją !
A: A właśnie, skoro tak późno mamy jutro rozmawiać z chłopakami to może nocuj u mnie ?
I: Pewnie, że tak, ale jeśli za 15 minut nie będzie mnie w domu to będzie raczej nie możliwe.
A: Masz ode mnie pięć minut drogi więc na pewno zdążysz.
I: No racja. A więc do jutra Anett.
A: Do jutra robaczku.

Odprowadziłam Izę do drzwi, poszłam się wykąpać, wcisnęłam się w moją słodką piżamkę w kotki i rzuciłam się na łóżko. Po chwili włożyłam słuchawki i zaczęłam słuchać One Direction. Rozmarzyłam się tak bardzo, że nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam. Ostatnie co utkwiło mi w głowie to to, że już jutro rozmowa z całą piątką zespołu....


A o to kolejna część. Mam nadzieję, że się wam spodoba. Już jutro postaramy się dodać kolejną część :) Pozdrawiamy ! ;* + dziękujemy za miłe komentarze :)

7 komentarzy:

  1. Boskie . ♥ Odwiedz moje .
    onedirection018.blogspot.com
    jedenkierunek-daria018.blogspot.com
    love-for-them.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski opowiadanie,już nie mogę się doczekać nexta.Bardzo mi się podoba♥

    OdpowiedzUsuń
  3. o kurcze rozdział boski .. :D
    dawajcie szybko nowy :):)

    OdpowiedzUsuń
  4. dziewczyno super historia ! genialne jest to że nie piszesz banalnie. no nigdy bym nie wpadła że poznają się przez twittera ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie się zaczyna. Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  6. ej bo ja sie doczekać nie umiem

    OdpowiedzUsuń
  7. cudowny rozdział i całe opowiadanie:D czekam na następny:D

    OdpowiedzUsuń