A o to One Direction

A o to One Direction

wtorek, 31 stycznia 2012

Rozdział III: Skype

I nadszedł wyczekiwany dzień. Wstałam juz o 8.00 z uśmiechem na twarzy. Chociaż się obudziłam nadal czułam się jak we śnie. Ciężko było mi uwierzyć w to, że Niall z zespołem chcą z nami pogadać, co więcej zobaczyć się. Leżałam w łóżku z godzinę, myślałam nad tym w co się ubrać, o czym będziemy rozmawiać i jak to wszystko będzie wyglądać. Następnie poszłam wziąć prysznic. Jak zawsze, aby umilić sobie poranną toaletę zaczęłam śpiewać. Uwielbiałam takie poranki. Po dłuższym czasie zrobiłam sobie śniadanie. Postanowiłam zaszaleć i zrobić naleśniki. Po obfitym śniadanku wzięłam się za sprzątanie pokoju. Był to u mnie rzadki widok, dlatego mama wywaliła na mnie gały i powiedziała: ''kosmici cię podmienili czy jak ?!''. Tak kochana mamusia nie przywykła do cudów, ale w końcu tak zajebisty zespół nie mógłby widzieć u mnie takiego sajgonu. Po 11 napisałam do Izy czy wstała, odpisała w mgnieniu oka co mnie bardzo zdziwiło bo myślałam, że zarwała nockę. Wyszło na to że nie spała od 8.00 jak ja, tylko przewalała szafę setki razy, aby wymyślić jakiś ciekawy strój na wieczór. Jak to napisała ''nie chcę wyglądać na wystrojoną, ani na totalne bezguście. Muszę wyglądać świetnie i idealnie pasująco do okazji''. Odpisałam dla niej, żeby poprostu ubrała piżamę, na co ona odpowiedziała krótko i treściwie, a wyglądało to tak '' -,- ''. Taaak w sprawie ubioru Iza zawsze może na mnie polegać hihi. Dobra wszystko fajnie, ale w co ja się ubiorę ! Chyba naprawdę będę musiała ubrać się w tą piżamę - pomyślałam. Momentalnie poleciałam do szafy i zaczełam przeszukiwać ją wzdłuż i wszerz. Nie wymyśliłam nic sensownego na ten wieczór więc postanowiłam ubrać krótkie fioletowe spodenki i białą bokserkę. W tej samej chwili dostałam smsa od Izy z informacją o jej ubiorze czyli jeansowe rurki, biała koszulka i niebieska bluza z adidasa. Jak widać żadna z nas nie wystroiła się specjalnie, tak jak to było w planach. Iza miała przyjść o 16.00 po czym miałyśmy zrobić sobie maseczki, umalować się delikatnie, wyprostować Izie włosy, pomalować paznokcie i tym podobne kobiece sprawy. W tej chwili dochodziła godzina 13.00 pomogłam mamie w przygotowaniu obiadu, po czym wybrałam się na zakupy. Po drodze zaleciałam po Ize i wybrałyśmy się do supermarketu. Nakupowałyśmy mnóstwo fastfoodów, przeróżnych cukierków, chrupków, żelek, czekolad i napoi energetycznych(tak na wszelki wypadek). Zapłaciłyśmy za wszystko coś około 100 zł, ale raz się żyje. Z resztą chcę zobaczyć wyraz twarzy Nialla, gdy zobaczy te smakołyki. Zaniosłyśmy wypchane po brzegi torby do mojego domu, po czym doszłyśmy do wniosku, że będziemy się nudzić w domach więc wybrałyśmy się na lodowisko. Uwielbiałyśmy jazdę na łyżwach. Po jakiejś godzinie, gdy już doszczętnie zamarzłyśmy (mróz -20stopni), poszłyśmy do Izy po rzeczy i ostatecznie zapytać się czy może u mnie nocować. Jej mama zgodziła się bez oporu dorzuciła tylko: ''wróć jutro nie za tydzień jak to zwykle robisz'' oczywiście żartem. Iza ucałowała ją w policzek i wybrałyśmy się do mnie.

I: Nareszcie u Ciebie, już za kilka godzin nasza chwila.
A: Ja też nie mogę się już doczekać.
I: Ejjj mam ochote zjeść to wszystko. Nie doczekam wieczoru.
A: Ani mi się wasz ! - Iza spojrzała się na mnie z miną kota ze shreka i pozwoliłam jej otworzyć chrupki.
I: Jeej dzięki, wiedziałam że to podziała. Ahh ten mój urok.
A: Ty lepiej się tak nie obżeraj tylko mi powiedz czy myślałaś o czym z nimi będziemy gadały?
I: Szczerze mam pustkę w głowie.
A: Nic nowego -zaśmiałam się .
I: Ta nie no dzięki.
A: Toć tylko żartowałam.
I: Dobra dobra. A ty masz jakies pomysły ?
A: Coś tam mam.
I: Czyli co ?
A: Dowiesz się jak już będziemy z nimi rozmawiały.

Do godziny 21 zdążyłyśmy obejrzeć komedie pt:"Kac Vegas'' i "Kac Vegas w Bangkoku ". Chyba to były jedyne filmy, na których śmiałyśmy się aż do łez. Następnie zaczęłyśmy się ogarniać. Zrobiłyśmy umówione wcześniej czynności. Weszłyśmy na Twittera i odrazu pojawiła się prywatna wiadomość od Nialla:

N: Jesteś już gotowa? Znając dziewczyny to pewnie pół dnia spędziłaś na malowaniu się.
A: Jakie pół dnia ?! Może 45 minut licząc to, że jest już u mnie Iza.
N: O to pozdrów ją.
A: Dziękuję i odwzajemnia. A wy już gotowi? Harry ubrany? haha
N: Zayn się goli, chłopacy przed tv, a Harry tak, ubrał się. Nie chciał ale musiał haha.
A: I dzięki Bogu. My na chwilę musimy złazić z kompa. Moja mama goni nas na kolacje, a więc do zaraz :)
N: O nieee !! Znowu mówisz o jedzeniu kiedy wiesz, że nie ma mnie w pobliżu. :(
A: Życie Niall, życie. Do zobaczenia :)
N: Paaa :( :( <głodny>

Grzecznie zjadłyśmy kolację i szybko poszłyśmy ubrać się w przygotowane ciuchy. Weszłyśmy na skype i dosłownie po sekundzie chłopcy nawiązali połączenie. Ustawiłyśmy kamerkę i ze strachem zaakceptowałyśmy prośbę o kontakt. Pierwsze co zobaczyłyśmy.. Chwila my nic nie zobaczyłyśmy. Nikogo nie było. Miałyśmy miny w stylu WTF?! i wybuchłyśmy śmiechem. W tym momencie wyskoczyli chłopcy:

Razem: Cześć dziewczyny ! - tylko tyle na początku zrozumiałyśmy bo zaczęli się przekrzykiwać.
Aneta: Cześć? A możecie tak jeszcze raz, nieco wolniej i po kolei ?
Liam: hehe pomińmy ten wątek. A więc co tam ?
Iza: No w sumie to wporządku, niespodziewałyśmy się tak ORYGINALNEGO powitania.
Louis: Wiedzieliśmy, że będziecie w szoku, a jako że ja lubię takie zszkowane miny nie mogliśmy się powstrzymać.
Aneta: Haha nie no, spoko, jak już Iza mówiła baardzo oryginalnie.
Zayn: Pierwszy raz rozmawiamy z fankami na Skype, więc nie wiedzieliśmy jak rozpocząć żeby nie było drętwo.
Aneta: Oj uwierz mi nie było !
Niall: Co miałyście na kolacje ?
Wszyscy: Hahaha
Iza: A ty znowu od tym hahaha. Anety mama zrobiła zapiekanki.
Niall: Oo a z czym ?
Iza: Nie mówi się z czym tylko siusiamy hahaha.
Wszyscy: *śmiech z Nialla*
Iza: A tak na poważnie to z szynką i serem, papryką i pomidorem.
Niall: Jakoś nagle zgłodniałem, zaraz wracam.
Louis: Weź marchewki !
Liam: Okeey. A więc ehh takie mało dyskretne pytanie. Macie chłopaków ? Bo prezentujecie się konkretnie.
Aneta: A dziękujemy i jesteśmy wolne. Znaczy się ja jestem od urodzenia wolna, a Iza nie dawno zakończyła chory związek.
Zayn: Chory ?
Iza: Miał inne na boku.
Zayn: Jak można ranić tak cudowną dziewczynę !?
Iza: Weźcie się nie podlizujcie ! Dość tych komplementów ! haha
Zayn: Jesteśmy poprostu szczerzy.
Liam: Dokładnie.
Niall: Już jestem !
Louis: Masz moje marchewki ?
Niall: Jak mógłbym nie mieć. Bierz - Louis wyrwał mu te marchewki łapczywie, wyglądało to jak atak lwa na antylope.
Aneta: Ej a co z Harrym ? W ogóle się nie odzywa !
Harry: Dzień dobry ! Czekałem aż ktoś się mną zainteresuje.
Aneta: I się doczekałeś, mów coś !
Harry: Coś.
Aneta: Ale inne coś.
Harry: Inne coś.
Aneta: -,- <----moja mina
Wszyscy: * śmiech. *
Iza: Ejj, zaśpiewajcie nam coś, Aneta może się do was dołączyć.
Aneta: Ciiii - zakneblowałam Izę ręką, gdzie ona mnie ugryzła, a chłopcy zaczęli się śmiać.
Iza: Ona na prawdę pięknie śpiewa. - w tym momencie Aneta spojrzała się na mnie z miną typu ''zabije Cię jak skończymy rozmowę''.
Liam: To co chcecie żebyśmy wam zaśpiewali ? Aneta może ty coś wymyśl, zaśpiewamy to razem.
Aneta: Nie ukrywam, że lubię waszą piosenkę ''What Makes You Beautiful''. Może być ?
Louis: Pewnie. - powiedział przeżuwając swą marchew.
Harry: No to zaczynamy. Ale chwila co Aneta zaśpiewa ?
Aneta: Wspólny refren ?
Harry: Stoi, ale mojej wolnej partii Ci nie oddam.
Aneta: haha przeżyję bez niej. Ale uważaj bo jeszcze pluniesz w kamerkę jak na Madison.
Harry: To był przypadek ! hahaha
Liam: Dobra zaczynajmy !
-zaśpiewaliśmy całą piosenkę-
Niall: Wow ty na prawdę ślicznie śpiewasz !
Liam: Jesteś świetna !
Zayn: Nie próbowałaś w jakimś programie ?
Aneta: Próbowałam, dwukrotnie, ale nic z tego nie wyszło...
Louis: Szkoda bo na prawdę masz prześliczny głos.
Niall: Zaśpiewaj nam coś sama ! Co wy na to ?
Iza: Zaśpiewaj to co śpiewałaś na kastingu.
Aneta: Beyonce-listen ? Znacie ?
Harry: Jesteś tego pewna ? To starsznie trudny utwór.
Aneta: Najpierw posłuchaj potem oceniaj -puściłam oczko w jego stronę.
-po zaśpiewaniu-
*martwa cisza*
Iza: Niezła jest co ?
*martwa cisza x2*
Iza: Chłopaki ? Helloł ?
Liam: Jak ty mogłaś nie przejść !
Harry: W tej Polsce to chyba nie wiedzą co to prawdziwy talent.
Niall: Musisz przyjechać do nas. Już my Ciebie wypromujemy.
Aneta: Heh dzięki wielkie. Może kiedyś zaśpiewamy razem w realu.
Liam: Chciałbym tego bardzo.

-porozmawialiśmy jeszcze o różnych bzdetach z 3 godziny po czym Iza wtrąciła:-

Iza: Aneta jest już pierwsza w nocy, nie pora iść spać ?
Aneta: Ale szybko zleciało. Musimy zmykać.
Niall: Już ? Szkooda...
Zayn: Iza ! Dałabyś mi swój nick na twitterze ?
Iza: Pewnie, napiszę na twojej tablicy za chwilę.
Harry: A ty Aneta napiszesz mi swój ?
Niall: Ejj nie odbijajcie mi dziewczyn !!
Aneta: Hehe nie ma sprawy. Niall nie bądź zazdrosny. Jesteś naszym słodkim blondaskiem i nim zostaniesz uśmiechnęłyśmy się po czym Horan to odwzajemnił.
Liam: Dobra gołąbeczki, dziewczyny chciały iść spać, więc flirtujcie sobie jutro.
Aneta: Racja, dobranoc Wam. Dobranoc Harry :) - posłałam mu słodki uśmiech.
Iza: Dobranoc Chłopaki było świetnie, trzeba to powtórzyć i do jutra Zayn. - rzuciła mu znaczące spojrzenie.

Chłopcy po kolei pożegnali się z nami, po czym rozłączyliśmy rozmowę. My przekąsiłyśmy coś jeszcze, po czym przez 3 godziny rozmawiałyśmy o dzisiejszym wieczorze. Wyszło co wyszło chyba co nieco zaiskrzyło między nami. Wysłałyśmy chłopakom nicki na twitter i umówiłyśmy się na jutro na oddzielne rozmowy...


Przepraszamy, z góry za błędy, ale pisałyśmy to w pośpiechu gdyż jedna z nas ma tańce, a druga się umówiła. Nie chciałyśmy was zawieść więc na szybkiego pisałyśmy ten rozdział. Mam nadzieję, że się spodoba i że nam wybaczycie tak długą przerwę. Miłego czytania - Pozdrawiamy i dziękujemy za komentarze ;* 

sobota, 28 stycznia 2012

Rozdział II: Kasting

W końcu nadszedł długo oczekiwany dzień przesłuchań. Wydarzyło się tego dnia na prawdę  dużo i co najlepsze niekoniecznie związanego z samym kastingiem... Wstałam o godzinie 6.00, aby się na spokojnie przygotować, rozśpiewać i ubrać. Dzień wcześniej dziewczyny wybrały mi strój. Zdecydowałyśmy się na coś luźnego i normalnego. Byłam ubrana w biało-czerwoną bejsbolówkę, pod spodem miałam białą bokserkę. W dolnej części garderoby zdecydowałyśmy się na czarne rurki i szpilki. Do torebki spakowałam czarne nike w razie gdyby moje nogi odmówiły posłuszeństwa. O godzinie 8.30 stałyśmy już przed Domem Kultury, ponieważ rozpoczęcie miało być o godzinie 9.00. Musiałam przyjść nieco wcześniej, ponieważ im szybciej się zarejestruję tym szybciej wrócę do domu. Mało nam to dało, ponieważ do domu doszłam około godziny 18.00. Cały kasting odbywał się w niewyobrażalnej atmosferze. Wszędzie było głośno, w każdym kącie ktoś śpiewał, grał, rozmawiał. Od razu po wejściu do budynku wzięłam formularz zgłoszeniowy. To była jakaś tragedia bo pytania były strasznie szczegółowe i zajęło mi to około pół godziny. Po zakończeniu papierkowej roboty, postanowiłam trochę pośpiewać. Sporo się z Izą naszukałyśmy miejsca do spokojnego rozśpiewania. Jako, że w domu miałam z tym problem, ponieważ od razu po przebudzeniu nie powinno się śpiewać, efektem tego było to, że skrzeczałam jak wrona. Godziny mijały, a ja nadal nie weszłam do sali przesłuchań. Miałam numerek 193, a kolejka się prawie w ogóle nie ruszała z miejsca. O godzinie około 16.00 weszłam do sali przesłuchań. Było kilka pytań typu ''dlaczego przyszłaś na kasting?'', ''jakie możliwości może dać ci ten program'' itd...Zapytano mnie również o repertuar, który wygladał tak Beyonce - Listen, Whitney Houston - I will always love you i Anna Maria Jopek - Ale jestem. Jury zadecydowało, że chce usłyszeć Beyonce w pierwszej kolejności, po czym poproszono o piosenkę w języku polskim. Po odśpiewaniu wyproszono mnie za drzwi na jakieś 2 minuty. Miałam wrażenie, że wszystko poszło dobrze. Po chwili wyszła przedstawicielka jury i zadeklarowała, że przechodze do drugiego etapu. Byłam zachwycona. Na drugi etap czekałam jakieś 45 minut, po czym już przed większą komisją producentów, muzyków i reżyserów, śpiewałam ponownie te same utwory. W komsji był kanadyjczyk, co było miłym zaskoczeniem, ponieważ mogłam z nim porozmawiać w języku angielskim. Mówili same miłe rzeczy, chwalili mój talent i poinformowali, aby czekać na telefon do 23 godziny. Wyszłam z sali okropnie podekscytowana i szczęśliwa. Miałam wielką nadzieję, że uda mi się wejść do programu. Po chwili byłam już w głownej sali tam gdzie siedziała publika i uczestnicy. Podbiegłam do Izy, aby jej o wszystkim opowiedzieć. Lecz zauważyłam, że coś jest nie tak:

A: Iza co ci jest ? Nie cieszysz się, że przeszłam pierwszy etap ? Opowiedziałam Ci już wszystko, a ty zero reakcji.
I: Nie, cieszę się na prawdę...
A: Ale ?
I: Ale...nie chce psuć Ci tego momentu.
A: Mów co się stało !
I: Bo...w trakcie, gdy ty byłaś na przesłuchaniu, zadzwoniła do mnie mama, by się zapytać jak Ci idzie, czy nie jesteśmy głodne itp., praktycznie nic nie słyszałam więc wyszłam na zewnątrz za budynek i zobaczyłam Dawida obściskującego się z Karoliną. - w tym czasie zauważyłam, że jej oczy stały się szkliste.
A: Matko Iza... nie płacz tylko. Mówiłam ci wiele razy jaki on jest, że gdy ty nie widzisz on ogląda się za innymi.Ale ty jak zwykle mnie nie słuchasz. Z jednej strony to przecież nie twoja wina, że los postawił go na twojej drodze. Naprawdę nie płacz, bo on nie jest wart twoich łez. Wiem że słowa "będzie dobrze" brzmią banalnie.. ale uwierz, że tak będzie.Byłaś dla niego za dobra i wiem, że znajdziesz właściwego mężczyznę swojego życia, tylko musisz dać sobie trochę czasu.
I: Wiem, że na pewno masz rację, ale ja go kocham i nie chcę nikogo innego. Przy nim czułam się szczęśliwa, ale po tym co mi zrobił, chcę o nim jak najszybciej zapomnieć. Dziękuję Ci, że jesteś.
A: Nie musisz dziękować, ja zawsze będę przy tobie i możesz na mnie polegać. A teraz chodźmy już do domu, zrobię ci coś ciepłego do picia.

Podczas drogi do domu, postanowiłyśmy się jeszcze przejść. Skręciłyśmy do parku i jakby tego było mało na jednej z ławek siedział ten frajer ! Nie chciałam by Iza go zobaczyła, ponieważ to mogłoby pogorszyć jej już zły stan. Zauważył nas i podbiegł:

D: Iza zaczekaj dlaczego mi nie odpisujesz ?!
I: Widziałam Ciebie z tą latawicą !
D: Jaką latawicą ? Niby kiedy ?
I: Dzisiaj pod Domem Kultury !
D: Chyba Ci się coś przewidziało dziewczynko !
I: To byłes Ty ! I ta Karolina ! Nie chce Ciebie znać i nie mów do mnie dziewczynko, chłopczyku ! -w tym czasie Iza chciała go minąć, lecz on jej nie pozwalał i chwycił ją za ręce.
I: Puść mnie ! To boli !
D: Nigdzie nie idziesz ! Zostajesz ze mną ! To ona pewnie napier*oliła ci tych głupot ! - spojrzał się w tym momencie w moją stronę. Iza odpowiedziała za mnie:
I: Nie ! Jej tam nawet nie było ! Wszystko widziałam na własne oczy !
D: Patrz bo Ci uwierze, przez cały czas buntowała ciebie przeciwko mnie, a teraz się wykręca.
A: O kolego, ja się od niczego nie wykręcam i nigdy jej nie buntowałam, pomagałam jej tylko wreszcie przejrzeć na oczy, nie mam pojęcia co ona w Tobie widziała !
I: I przejrzałam ! Zostaw ją i mnie w spokoju nie chce Cię nigdy więcej widzieć !
D: Jesteś zdzirą i tak przyznam Ci się, byłem tam z nią. Ty mi nie wystarczasz jestem zbyt zajebisty żeby ograniczać się do jednej panienki !
I: Cieszę się, że tak się stało, zachowaj tą swoją zajebistość dla niej. I wiesz co ? Dziękuję Ci za tą akcję, w końcu się uwolniłam od takiego palanta ! -Iza pociągnęła mnie za rękę i poszłyśmy nawet się nie odwracając. Było widać ogromną złość w Izie, lecz jej wyraz twarzy zaczął się zmieniać i zauważyłam jak spływają jej pojedyncze łzy po policzkach. Zatrzymałyśmy się, a Iza wtuliła się we mnie. Wtedy powiedziałam do niej:
A: Iza skarbie nie płacz ! Nie warto ! - w tym czasie puściła mnie, spojrzała w moją stronę i powiedziała:
I: Aneta to są łzy szczęścia.- Na jej twarzy pokazał sie szeroki uśmiech. Byłam nieco zdziwiona bo kto normalny tak reaguje, ale cieszyłam się z tego, że poczuła ulgę. Przytuliłam ją jeszcze raz i poszłyśmy prosto do domu.

W domu zrobiłyśmy sobie herbatę, porozmawiałyśmy chwilę, zdawało się być tak jak wcześniej. W ogóle nie było po niej widać przejęcia. Omówiłyśmy jeszcze raz dokładnie i ze szczegółami cały kasting, podzieliłyśmy się wrażeniami i odpaliłyśmy kompa. Przejrzałyśmy zdjęcia z dzisiejszego dnia - Ale miałyśmy dziwne miny ! Na większości zdjęć miałyśmy otwarte buzie. Najlepsze zdjęcie wyglądało tak, że stałyśmy z rękoma rozłozonymi na boki i wyglądałyśmy jak ksiądz podczas kazania przy ambonie ! Haha oczywiście chodzi o to, że klaskałyśmy podejrzewam, że było to w trakcie piosenki ''We will rock you'' Queenu. Właśnie, nie napisałam, że kazano nam cały czas śpiewać,klaskać tupać, stawać z miejsc i ogólnie wariować. Obejrzałyśmy wszystkie zdjęcia, sprawdziłyśmy co ciekawego na Facebooku, po czym zalogowałam się na Twitterze. Zauważyłam, że jakaś nowa osoba mnie followuje. O Mój Boże ! To był Niall Horan ! Otworzyłyśmy usta ze zdziwienia ! Po chwilowym zawieszeniu napisałam do Nialla, że mu dziękuję za to, że to dużo dla mnie znaczy ! -Próbowałam się z nim zkontaktować przez jakiś tydzień codziennie twittując u niego jak i u reszty członków zespołu na tablicy. To było tak piękne, że aż nie możliwe. Siedząc na twitterze po chwili odpisał mi Niall ''nie ma sprawy''. Takie proste słowa, a dla mnie znaczyły strasznie dużo ! Nie mogłam się opamietać, zaczęłam chichotać jak nienormalna, aż Iza walnęła mi poduszką w łeb dla opamiętania. Skoro obydwoje się followaliśmy olśniło mnie i napisałam do niego prywatną wiadomość:

A: Cześć Niall ! Jeszcze raz dziękuję, że mnie followałeś, nawet nie wiesz jak dużo to dla mnie znaczy. Wytłumacz mi tylko dlaczego akurat ja ?
N: Hej ! Po twoich twittach jak i po zdjęciach uznałem, że możesz okazać się ciekawą osobą, poza tym jesteś na prawdę śliczna. : )
A: Zaczekaj idę walnąć się czymś w łeb, bo nie wierzę, że sławny Niall Horan powiedział mi komplement ! Hahaha :D
N: Tylko nie zrób sobie krzywdy ! A tak na poważnie to jestem normalnym chłopakiem, nie ''sławnym Niallem Horanem''. :)
A: Przepraszam jeśli się tym zbłaźniłam, ale nigdy nie miałam okazji rozmawiać z osobą, która ma tysiące fanów. Od dzisiaj będe cię traktowałą jak zwyczajnego kolegę. ;)
N: No i to mi pasuje. Bo naprawdę jest to denerwujące jak chcę się z kimś pogadać a ta osoba cały czas powtarza tylko" O BOŻE TO TY ! NIALL HORAN!! TO TY! TO TY! "
A: Ode mnie tego napewno nie usłyszysz. Dobra zakończmy ten temat. A więc co teraz robisz? Pewnie coś wcinasz. :D
N: Skąd wiedziałaś ?! haha, chcesz trochę ?
A: A co dobrego masz ?
N: Puree ziemniaczane i ostatniego kurczaka, którego podwędziłem Zaynowi, o czym jeszcze nie wie. ;P
A: Aha no to smacznego, najedz się za mnie ;P Ejj ta rozmowa jest jakaś dziwna. ;P
N: Dlaczego ? Ja lubię tematy o jedzieniu hehe :D
A: A co robi reszta ?
N: A więc tak Harry się rozebrał i lata po domu, za nim goni Louis z kocem, Liam sms'uje z Danielle, a Zayn gra w FIFE...dzień jak co dzień :D
A: Ciekawe macie życie, ale co do Harrego to WOW ! hahaha myślałam że to plotka z tym lataniem nago ;P
N: Też bym chciał, żeby nią była. :( :P
A: U was pewnie zawsze jest wesoło i śmiesznie. Fajnie by było się kiedyś zobaczyć.
N: Może kiedyś nam się uda, też bym chciał. Może na początek zobaczymy się na Skype ? Co ty na to ? :)
A: Świetny pomysł ! :D
N: I od razu poznam Cię z chłopakami, bo jak im Ciebie pokazywałem to mówili że jesteś piękna.
A: Ojej kurczę dziękuję. Co to za dzień, że dostaje tyle komplementów. ; O Ja zaproszę swoją przyjaciółkę Izę, bo tak w pojedynkę na was pięciu będzie mi nie zręcznie.
N: Nie ma sprawy  :) A więc kiedy ?
A: Jutro o 20 waszego czasu? Nie za późno ?
N: A gdzie tam o tej porze to my się najbardziej rozkręcamy ;P
A: Mam się zacząć bać ? ; o
N: Tylko Louisa, reszta jest nieszkodliwa.
A: Nieszkodliwa tak ? Nie jestem gotowa na oglądanie przyrodzenia Harrego, więc dopilnujcie żeby miał chociaż majtki, bokserki czy co tam nosi hahaha
N: To będzie trudne, ale zrobimy co w naszej mocy ! ;D
A: Haha trzymam za słowo :P Niestety muszę zmykać, mama mnie woła na kolację.
N: Czemu mnie tam nie ma !!!???
A: Haha może kiedyś, jak się zobaczymy w realu to Ci ugotuję jakąś polską potrawę, oj uwierz pokochałbyś je !  :)
N: Już lubię ten kraj :D
A: A więc do jutra ;* ;)
N: Do jutra Anetko ;* :)

-Aneta jest offline-

A: Aaaaaa Iza ! Czy ty w to wierzysz ? Pisałam z Niallem !
I: Nie dociera to do mnie ! Kurczę i ja też ich poznam ! Jednak ten dzień nie jest totalną klapą.
A: Wiesz co ? Nawet gdybym nie dostała się do Bitwy na głosy to ten dzień i tak będzie jednym z najlepszych.
I: A właśnie, która godzina ?
A: Za 10 minut 23...czyli jednak nie zadzwonili...
I: Jest jeszcze 10 minut...
A: I co olśni ich w tym czasie ? Przestań..., ale wiesz co? Nie zamierzam się załamywać z tego powodu, będą jeszcze inne szanse na kariere, a narazie mamy umówioną rozmowę z One Direction. Teraz tylko to mnie obchodzi.
I: I masz bardzo dobre nastawienie, ja i tak wierze że kiedyś Ci się uda. -przytuliła mnie w tym momencie najmocniej jak potrafiła, a mi przeszedł ciepły dreszcz po plecach.
A: Teraz to ja dziękuję Ci, że jesteś. Kocham cię tak mocno jak tylko przyjaciółka może kochać swoją przyjaciółkę.
I: Ja ciebie też, ale na dziś dosyć tych czułości muszę lecieć do domu. Rodzice mnie zabiją !
A: A właśnie, skoro tak późno mamy jutro rozmawiać z chłopakami to może nocuj u mnie ?
I: Pewnie, że tak, ale jeśli za 15 minut nie będzie mnie w domu to będzie raczej nie możliwe.
A: Masz ode mnie pięć minut drogi więc na pewno zdążysz.
I: No racja. A więc do jutra Anett.
A: Do jutra robaczku.

Odprowadziłam Izę do drzwi, poszłam się wykąpać, wcisnęłam się w moją słodką piżamkę w kotki i rzuciłam się na łóżko. Po chwili włożyłam słuchawki i zaczęłam słuchać One Direction. Rozmarzyłam się tak bardzo, że nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam. Ostatnie co utkwiło mi w głowie to to, że już jutro rozmowa z całą piątką zespołu....


A o to kolejna część. Mam nadzieję, że się wam spodoba. Już jutro postaramy się dodać kolejną część :) Pozdrawiamy ! ;* + dziękujemy za miłe komentarze :)

czwartek, 26 stycznia 2012

Rozdział I: Przedstawienie życia głównych bohaterek

Jest 6.50 rano. Kolejny nudny i bezwartościowy dzień edukacji szkolnej. Jedyne co daje mi radość to możliwość spotkania znajomych i wymienienia się plotkami. Nie żebym była jakąś plotkarą, ale nowinki zawsze interesowały ludzi. Szkolne gwiazdki najszczególniej. Z zamyślenia wyrywa mnie telefon od Izy:
A: No co tam ?
I: Sprawdzam czy wstałaś, bo ostatnio masz z tym problemy.
A: Nic na to nie poradze, że moim hobby jest wylegiwanie się do południa. Wiesz może czy mamy dzisiaj jakieś kartkówki, sprawdziany lub cokolwiek ?
I: Hmm...kartkówka z histy i zbiórka zeszytów z polaka.
A: Taa, jak zwykle, nie ma dnia do którego nie trzeba byłoby się przygotowywać. Zawsze musi być coś.
I: Nie narzekaj, tylko się ubieraj i nie waż się z powrotem włazić do łóżka.
A: Już podniosłaś mi ciśnienie tymi złymi wieściami, więc odechciało mi się wylegiwania. A propo zajść po ciebie ?
I: Yy...no...
A: Oh nie próbuj się tłumaczyć. Znam te jąkanie, znowu Dawid...
I: Przepraszam, wiem że obiecałam Ci w tym tygodniu, że pójdziemy razem, ale Dawid sam zadeklarował że zajdzie.
A: Zawsze mogłaś odmówić.
I: To mój chłopak, więc wiesz nie wypada mi.
A: Właśnie że wypada, głównie z tego powodu. Masz szczęście że jestem co do was wyrozumiała.
I: Wiem i za to cię kocham
A: Za coś w końcu musisz. Dobra idę se zrobić śniadanie, a więc do zobaczenia w szkole.
I: Do zobaczenia i jeszcze raz przepraszam.

-Połączenie zakończone-

Taka to właśnie jest Iza - niesłowna, ale z jednej strony to ją rozumiem w końcu to jej chłopak więc musi poświęcać mu więcej uwagi. Chociaż z drugiej strony mi też należy się troche zainteresowania, bo w końcu kto jej wysłuchuje, gdy ma problem.
W trakcie swoich przemyśleń zjadłam i poszłam do łazienki odbyć swoją poranną toaletę. Woda była letnia, co nie było zbytnio przyjemne za to bardzo orzeźwiające. Jak zawsze, zaczęłam swój prysznicowy show. Zaczęłam od Adele - Someone like you, po czym przeszłam do szybszych klimatów Rihanna - We found love. Oczywiście musiało skończyć się na najprzystojnieszym i najbardziej utalentowanym zespole naszych czasów One Direction. Odśpiewałam kolejno ''I want'', ''What makes you beautiful'', ''Stand Up'', ''Another World'' i na koniec ''Gotta Be You''. Uwielbiam rozpoczynać swój dzień od muzyki. Wychodząc z łazienki włączyłam TV przeskakując kanały dotarłam do 4funtv. Wytrzeszczyłam gały i zapiszczałam z radośći, gdyż leciał najnowszy teledysk One Direction - One thing ! Zaczęłam wariować i tańczyć po całym mieszkaniu . W między czasie starałam się znaleźć jakieś ubrania, ale przez te emocje było to nie możliwe. Przykład ? Kto normalny szuka skarpetek w szafce na chleb ! Gdy piosenka się skończyła opamiętałam się momentalnie. Ehh, jak bardzo chciałabym ich poznać. Mielibyśmy tyle tematów do rozmów. Moglibyśmy wspólnie śpiewać ich jak i moje kawałki. Heh najpierw trzeba mieć te MOJE kawałki. Próbowałam już w Must Be The Music niestety bez skutku...Myślałam że ten program da mi szansę zaistnienia, że ktoś się mną zainteresuje i pokieruje moją karierą. Ale nie dane mi było to akurat w tamtym czasie. Przez jakiś czas byłam załamana porażką i nie miałam chęci na dalsze próby w tego typu programach. Znów się zamyśliłam ! Spojżałam na zegarek i się przeraziłam. Za 15 ósma, jeszcze tego brakowało żebym się spóźniła na ukochaną historię. Nie cierpiałam tego przedmiotu głównie przez nauczyciela. Uważał się za mistrza ciętej riposty gdzie w rzeczywistości był tak denny, że aż żałosny. Uwielbiał nabijać się z uczniów, z ich ocen lub wypowiedzi. W pierwszym roku nauki licealnej miałam z nim problem ja. Jako, że byłam kapitanem drużyny siatkarkiej dziewczyn i jeździłam na zawody, często nie byłam obecna na lekcjach. Z zemsty, w trakcie sprawdzania obecności gdy wyczytywał moje nazwisko zanim zdążyłam otworzyć usta on odpowiadał za mnie, mówiąc ''znowu jej nie ma''. Poirytowana pewnego razu wykrzyczałam ''przecież jestem !'' nauczyciel spojrzał na mnie złośliwie i parsknął śmiechem i od tamtej pory się zaczęło...Nie wiem jakim cudem się to stało, ale w tym roku mi odpuścił, a raczej zmienił obiekt prześladowań na Marte. Ta to ma dopiero przewalone plus do tego siedzi z Izą, która ją rozśmiesza przez co i ona wpada w śmiechawke. Oczywiście nasz historyk jedynie Marcie zwraca uwagę i za karę co lekcje bierze ją do odpowiedzi. O dziwo Iza ma ulgi i nigdy wina nie spływa na nią. Podejrzane, ale być może to przez jej hipnotyzujące błękitne oczy. Haha w tym momencie zrobiłam z Izki podrywaczke czterdziestoparoletnich nauczycieli.

Ubrałam buty i kurtkę po czym wybiegłam pędem z domu. Pod szkołą widziałam już Izę z obejmującym ją Dawidem. Nie sądzicie, że podczas pocałunku powinno mieć się zamknięte oczy, a nie w między czasie rozglądać się w około ? Bo właśnie tak robił ten oblech. Zauważyłam też, że często śledził wzrokiem Karolinę - dziewczynę z naszej klasy. Strasznie było mi szkoda mojej przyjaciółki, ale ta była tak mocno w nim zakochana, że puszczała moje słowa mimo uszu. Podbiegłam do Izy i mocno ją uścisnęłam.
I: O matko, nie moge oddychać ! Co Cię napadło ?
A: To z tęsknoty...
I: Widziałyśmy się wczoraj, a dzisiaj rozmawiałyśmy przez telefon. Dobrze się czujesz ?
A: Yy noo teraz już tak. W ogóle dzisiejszy dzień zaczął mi się zajebiście. Widziałam nowy teledysk 1D do One Thing.
I: Co ?! Na polskiej stacji ?!
A: No właśnie w tym sęk że na polskiej,  co mnie mega zdziwiło i ucieszyło za razem !

-w tym czasie zadzwonił dzwonek na lekcje-

Dawid: Wybaczcie, że się wtrącam w te brednie, ale był już dzwonek więc idę pod klasę. Do zobaczenia skarbie. -po czym zaczął ją całować.
A: Ekhem... ja tu jestem ?! więc opamiętajcie się troche !
D: Jak Ci się nie podoba to odejdź. - Iza rzuciła mu złośliwe spojrzenie, które on jej odwzajemnił i odszedł.
A: Co ty w nim widzisz...Ni to ładne ni to mądre...Tylko za innymi się rozgląda.
I: Nie prawda ! On taki nie jest ! Nie rozumiem czemu go nie lubisz.
A: Jest chamem i tyle, z resztą to temat na dłuższą rozmowę,a  teraz chodźmy już do klasy nie chce żeby ten melepeta wpisał nam spóźnienia i znowu rzucał głupie komentarze przy klasie..
I: Racja chodźmy już.

Lekcja przebiegła o dziwo cicho, bez zaczepek z jego strony. Nawet kartkówka po raz pierwszy nie była trudna i miała tylko dwa zadania. Po Historii poszłysmy do łazienki - głównego miejsca naszych spotkań. Jak zwykle Iza jak oparzona poleciała do lusterka, by przypudrować nosek. Marta skorzystała z toalety, a ja siedziałam na grzejniku i przyglądałam się ludziom. Cały czas krążyła mi w głowie piosenka One Direction - One Thing. Nawet nie wiem kiedy zaczęłam ją śpiewać na głos. Zdążyłam tylko zauważyć jak jakieś dziewczyny się na mnie patrzą i uśmiechają. Zmieszana strzeliłam buraka i zamknęłam buzie ze wstydu. Iza odwróciła się do mnie puściła oczko i krzyknęła:
-Ludzie jeśli chcecie od niej autograf to ustawcie się w kolejce !
Poczułam przepływ gorąca i zwiałam z łazienki czekając na dziewczyny przed wejściem. Za jakieś 2 minuty wyszły moje wariatki.
Od razu wykrzyczałam do Izy:
A: Dlaczego mi to robisz ?! Przecież wiesz że tego nie znoszę !
I: W przyszłości po swoim koncercie jak zobaczysz tłum fanów też strzelisz buraka i uciekniesz od nich zamiast dać im autografy ?
A: To co innego !
I: Nie to dokładnie to samo, tylko teraz są to znane Ci osoby. Co znaczy, że powinno być Ci jeszcze łatwiej. Prawda Marta ?
M: Racja ! Powinnaś być odważniejsza !

W tym czasie podbiega dziewczyna z pierwszej klasy i mówi:
-Ej wiem że się nie znamy, ale mam dla ciebie ważną informację ! -Spojrzałam na nią zszkowana, bo pierwszy raz widziałam ją na oczy. Wtedy mi powiedziała:
- W przyszłym tygodniu jest u nas kasting do Bitwy na głosy ! Wybierasz się ?
-Żartujesz !? Jasne że tak ! Skąd to wiesz ?
-Moja mama pracuje w Domu Kultury tam gdzie ma odbyć się kasting.
-O jejku ! Wielkie dzięki, że mi to powiedziałaś !
-Nie ma sprawy.-uśmiechnęła się po czym odeszła.
I: O matko Aneta ! To dla Ciebie wielka szansa by się wybić, żeby w końcu zaistnieć na tym świecie !
M: O Aneta ! Tylko spróbuj nie pójść, a dostaniesz takiego kopa że nie wstaniesz !
-Już my tego dopilnujemy ! -wykrzyczały jednocześnie.
A: Nie ma mowy żebym tam nie poszła, a i potrzebuje waszej pomocy przy wyborze stroju i piosenki !
I: Możesz na nas liczyć.

Po zakończonej rozmowie poszłyśmy pod klasę. Reszta lekcji minęła w oka mgnieniu, ponieważ moja głowa była ciągle zajęta myślami o kastingu. Już sobie wyobrażałam jak staję się sławna i poznaję 1D, wkręcam w to dziewczyny i razem z chłopakami staramy się pomóc Izie w karierze modelingu. Achh, przez wszystkie 5 godzin myślałam tylko o tym. Nawet na w-f byłam tak nie przytomna, że nie zliczę ile razy oberwałam piłką w łeb. Nauczycielka patrzyła się na mnie ze śmiechem w oczach i nie dowierzała, aż w końcu powiedziała, że musiałam się chyba zakochać, bo na w-fie zawsze byłam aktywna. Doszłam do domu i szybko zaczęłam szukać informacji o kastingu. Gdy już wiedziałam wszystko co było mi potrzebne, przeszłam do ważniejszych mi stron. Poczytałam kilka newsów o One Direction i wpadłam na blog jakiejś fanki, która wpisywała na nim wypowiedzi chłopaków z twittera. Tak mi się to spodobało, że założyłam własne konto na twitterze, aby móc czytać ich twitty bez pośredników. Na początku cała ta strona była dla mnie czarną magią, nie wiedziałam gdzie co jest i jak znaleźć oficjalne konta chłopaków. Po jakichś dwóch godzinach odnalazłam ich wszystkich, o dziwo zaczęłam follować nawet mamę Harrego. Przesłałam Izie link do twittera, aby też mogła sobie założyć. Po jakichś 20 minutach miałyśmy siebie w followanych osobach. Do końca tygodnia nic specjalnego się nie działo, pisałam do chłopaków na twitterze z prośbą o dodanie mnie do śledzonych osób, lub coś w stylu ''hej Harry kocham twoje loczki'', niestety bez specjalnych efektów. Razem z Izą wpadłyśmy w manię twittowania i szukania informacji i zdjęć o chłopcach. W końcu nadzszedł długo oczekiwany dzień przesłuchań. Wydarzyło się tego dnia na prawdę dużo i co najlepsze niekoniecznie związanego z samym kastingiem...


Na samym początku chcę Was poinformować, że ten rozdział będzie miał mało wspólnego z One Direction, ale Weźcie pod uwagę, że to jest on pierwszy i zanim rozpocznie się jakaś akcja to musicie trochę poznać główne bohaterki. Mam nadzieję, że nie zanudzi Was ten długi początek, ale mogę obiecać, że już w przyszłym rozdziale będzie się dużo dużo działo. A więc trzymam kciuki abyście dotrwali i życzę miłego czytania. : )


Tym co wytrwali do końca GRATULUJEMY ! ;P  I możecie się spodziewać kolejnego rozdziału jutro lub pojutrze. Zachęcam do komentowania tego rozdziału. Byłoby nam bardzo miło poczytać kilka waszych opinii. POZDRAWIAMY -Anett i Izzy ;*

środa, 25 stycznia 2012

Prolog


Lubię siadać wieczorami przy oknie ze słuchawkami w uszach, kubkiem owocowej herbaty lub kakao i rozmyślać. Najcześciej są to wspomnienia, marzenia, wyobrażenia typu co by było gdyby...Nigdy bym nie pomyślała że słowa wypowiadane w ciemno-granatowe niebo rozświetlone milionami gwiazd mogłyby tak bardzo zmienić nasze życie. Dwie młode, wkraczające w dorosłe życie licealistki, dążące do swoich marzeń. Jednym z nich było nawiązanie kontaktu ze słynnym brytyjskim boysbandem ''One Direction''. Innymi kariera muzyczna oraz cena modelingu. Pisząc tą notatkę ciągle nie dowierzam, że aż tak niemożliwe rzeczy stały się częścią naszego życia. To co się nam przytrafiło można określić słowami: bajka, film, sen... Wszystkie kojażą się z czymś nierealistycznym, co dokładnie oddaje obraz tego opowiadania.


Sądzę, że jak na prolog nie wyszło najgorzej. Opinie czy was to zachęciło, zostawcie w komentarzach. Z góry dziękuję ! : )))

wtorek, 24 stycznia 2012

Bohaterowie opowiadania


Imię:Aneta Richardson
Wiek: 17 lat (8.05.1994)

Wygląd: Wysoka brunetka o 
niebiesko-zielonych oczach i
uroczym uśmiechu 

Hobby: Siatkówka, pływanie, taniec, muzyka 
łyżwiarstwo

Marzenie:zostać piosenkarką

Śliczna dziewczyna, o uroczym uśmiechu.
Roztrzepana, zabawna, miewająca 
tysiące szalonych pomysłów, nie
trzymająca się zasad.
Przyjaźni się z Izą i Martą.
Nie toleruje związków na odległość czy 'jedną noc'.
Jeżeli już się w kimś naprawdę zakocha potrafi walczyć,
aż w końcu uda się jej dopiąć swego.
Bywa zazdrosna, zadziorna i uparta. 
Imię:Izabela Cole
Wiek:17 lat(7.07.1994)
Wygląd: Średniego wzrostu blondynka o błękitnych oczach i sympatycznej twarzy

Hobby: Modeling, łyżwiarstwo, jedzenie, 
pływanie, muzyka

Marzenie:Zostać modelką

Sympatyczna dziewczyna, o ślicznej buzi.
Skromna, ambitna, wesoła, ale gdy trzeba 
potrafi pokazać pazur. 
Przyjaźni się z Anetą i Martą. 
Uwielbia spędzać z nimi czas. 
Ma chłopaka o imieniu Dawid, który jest jej pierwszą 
miłością. Jeśli kogoś na prawdę pokocha, 
potrafi zrobić dla niego wszystko. 

Imię:Marta Witter
Wiek:17 lat(13.06.1994)
Wygląd:Niska, rudowłosa dziewczyna o 
brązowych oczach i wiecznie uśmiechniętej twarzy.

Hobby:siatkówka, koszykówka, 
gimnastyka, łyżwiarstwo, piłka nożna, gra na gitarze

Marzenie: Wygrać lekkoatletyczne mistrzostwa świata

Zwariowana dziewczyna. Wszędzie jej pełno.
Zaangażowana w każdą dyscplinę sportu.
Trzyma się z Anetą i Izą. Jest wierną przyjaciółką, zawsze 
można na nią liczyć. Lubi imprezować ze znajomymi. 
Rzadko się denerwuję, jest pracowitą optymistką.
Gdy postawi na swoim, uparcie dąży do celu.

Imię:Harry Edward Milward Styles
Wiek: 17 lat(1.02.1994)
Wygląd: Zielonooki brunet z burzą loków na głowie. Jest najwyższy w zespole.

Hobby: śpiewanie, bieganie nago, tennis-badminton

Marzenie:znaleźć wyjątkową dziewczynę z talnetem, prowadzić zdrowe i szczęśliwe życie

Szalony chłopak z poczuciem humoru. Najmłodszy członek zespołu One Direction. 
Jest wiernym przyjacielem Louisa Tomlinsona. 
Zawsze pozytywnie nastawiony do świata. Wrażliwy-przejmuje się krytyką innych.
Imię:Zayn Javadd Malik
Wiek:19 lat(12.01.1993)
Wygląd:Szatyn o brązowych oczach. Jest wysoki.
 Nosi postawione na żel włosy. Ma kolczyki w uszach.

Hobby:śpiewanie, rysowanie

Marzenie:zaśpiewać na księżycu, odwiedzić Włochy

Spokojny, wstydliwy, poukładany chłopak. Chciałby znaleźć dziewczynę(mogłaby być fanką)z którą mógłby rozmawiać na wszystkie tematy. 
Boi się wody-nie umie pływać.
Ma 2 tatuaże i planuje zrobienie trzeciego. Jest świetnym przyjacielem, najlepszy kontakt utrzymuje 
z Liamem Paynem. 
Ofiarował mu swój naszyjnik, aby zawsze pamiętał o swoim kumplu.

Imię:Liam James Payne
Wiek:18(29.08.1993)
Wygląd:Ciemny blondyn o jasno-brązowych oczach. Jest wysoki.

Hobby:śpiewanie, koszykówka.

Marzenie:zamieszkać ze swoją dziewczyną Danielle Peazer, być wyższym (mieć 197 cm wzrostu).

Mówią na niego DaddyDirection(tatuś), ponieważ zawsze chodzi z głową na karku. 
Jest rozsądny, odpowiedzialny i romantyczny. 
Darzy ogrómnym uczuciem swoją dziewczynę Danielle Peazer. 
Jego specjalnością jest beatbox.

Imię:Niall James Horan
Wiek:18 lat(13.09.1993)
Wygląd:Blondyn o magicznie błękitnych oczach. Średnio wysoki.

Hobby:śpiewanie, jedzenie, gra na gitarze, gra w piłkę nożną

Marzenie:wygrać nagrodę Brit Awards i być udanym zespołem

Jest hojny, uczciwy i ma zabawny śmiech. 
Obecnie nie ma dziewczyny, chociażchciałbyją znaleźć. 
Fanki uważają go za najsłodszego członka zespołu. 
Jest wielkim fanem Justina Biebera.

Imię:Louis William Tomlinson
Wiek:20 lat(24.12.1991)
Wygląd:Zielonooki szatyn. Jest średniego wzrostu.

Hobby:śpiewanie, uszczęśliwanie i rozśmieszanie wszystki w około, jedzenie marchewek

Marzenie:być udanym zespołem

Jest czarujący, ale też niesamowicie śmieszny. Potrafi rozśmieszyć każdego, lecz
gdy potrzebna jest poważna rozmowa umię się dostosować.
Najlepszy przyjaciel Harrego Stylesa. 
Ma dziewczynę Eleanor Calder.

Danielle Peazer-18 letnia dziewczyna Liama Payne'a.
Kocha taniec, mniej więcej dzieki temu poznała swoją miłość.
Przyjaciółka Eleanor Calder. Tańczyła m.in. z Alexandrą Burke, Jessie J, Taio Cruzem i wieloma innymi.

Eleanor Calder- dziewczyna Louisa Tomlinsona.
Sympatyczna dzięwczyna ze śliczną buzią.
Przyjaciółka Danielle Peazer.
Jest mniej więcej w wieku chłopaków. 









To tak w ramach wstępu, mam nadzieję że pomoże to wam 'wczuć się' w postaci i ich problemy. :)))
Miłego czytania. ^^