A o to One Direction

A o to One Direction

środa, 28 marca 2012

Rozdział IX: Devil is coming to town

***Sercem Zayna***


Wyłączyłem kompa i zacząłem powoli się wyciągać na wszystkie strony. Jedyne co słyszałem to jak strzelają mi kości, ale czego nie robi się dla kobiet. Plan na dziś : muszę pogadać z Paulem (nasz menager) żebyśmy mogli mieć wolne z chłopakami w wakacje. Chcę spędzić trochę czasu w Londynie i z dziewczynami jak przylecą, a szczególnie z Izą. Poszedłem pod prysznic, po 10 minutach, bez układania włosów, bo szczerze nie chciało mi się tego robić, zszedłem na dół gdzie wszyscy siedzieli w kuchni i jedli śniadanie. Po chwili zaczęła się gadka:

H: I co pogodzeni ? -zapytał lokowaty.
Z: Na szczęście tak. - odparłem pochłaniając naleśnika.
H: Takiej wkurzonej to jej jeszcze nigdy nie widziałem. W dodatku jeszcze oberwało mi się za Anetę.
Z: Gdyby Ci mocno na Anecie zależało i przynajmniej byś się do niej odzywał, to Iza by się o to do ciebie nie wyburzyła.
Liam: Podobno nieźle się wydzierała.- zwróćił się do mnie.
Z: To ty już wiesz ?
Louis: Wszyscy wiemy. Hazza nam się żalił.
Z: Dobra, było minęło. Za ile będzie Paul ?
N: Za jakieś 20 minut, a co ty od niego chcesz ?
Z: Chcę załatwić nam trochę wolnego, na lipiec i sierpień.
H: Przydałoby się, ale po co ?
Z: Iza i Aneta przylatują na wakacje. -powiedziałem z uśmiechem, zajadąc kolejnego naleśnika.
Liam: Coo ?? Ale, że do nas ?! -zapytał wyraźnie zdziwiony.
Z: Nie, Iza ma siostrę w Londynie.
H: A wspomniała ci może ile ta siostra ma lat i czy jest wolna ? -odrzekł z uradowaną gębą.
Z: Idioto tu będzie Aneta !
H: No i co w związku z tym ? -odpowiedział zupełnie się tym nie przejmując.
N: To , że masz się nią zająć, a nie rozglądać się za innymi...- dosłownie wyjął mi to z ust.
H: Ja pierdole, ja tylko żartowałem, nie znacie się na żartach, nie to co Lou.
Liam: Czasami ciężko rozróżnić u ciebie żart od prawdy Harry.
H: Nie narzekaj. - po czym dał Liamowi buziaka w policzek.

"Romantyczną" scenę przerwał nasz menager, który zdyszany wpadł do kuchni mówiąc:

P: Chłopaki, sesja została przełożona na godzinę 12, więc macie trochę luzu. -wszyscy uradowani rzuciliśmy się na niego i nie puszczaliśmy przez dłuższą chwilę. - No dobra o co chodzi, zawsze jak długo się tulicie to czegoś chcecie. Tak więc słucham.
Z: Chodzi o to czy mógłbyś nam załatwić wolne na lato. - Jego wyraz twarzy nie wyglądał na zadowolony.
P: Cooo ?!
Liam: No bardzo Cię prosimy, ciągle jesteśmy w trasie i chcielibyśmy chociaż te dwa miesiące wolnego.
N: Bardzo Cię prosimy ! To sprawa wagi państwowej !
P: Skoro, aż tak wam zależy to postaram się coś z tym zrobić.
Z: Jesteś wielki !
H: Jak my Cię kochamy.
P: Dupoliz...-po czym ze śmiechem znowu się na niego rzuciliśmy. - Eee, teletubisie..odklejcie się już ode mnie. Koniec przytulasów na dziś.

Jak powiedział tak też zrobiliśmy i każdy udał się do swojego pokoju. Jedyny Niall został w kuchni więc wykorzystałem tą chwilę:

Z: Możemy pogadać ? Mam pewien pomysł...

***Półtora tygodnia później***

***Sercem Anety***

To już dziś !!  Z każdym dniem odliczałam czas to przyjazdu Nialla. Zrobiłam mega duże zakupy dla tego głodomora. Ponadto mam wolną chatę przez jakiś miesiąc, gdyż Mamuś wyjechała w delegację i tylko co jakiś czas ma wpadać ciocia, sprawdzając jak się mam. Akurat dobrze się składa, Niall nie będzie musiał włóczyć się po hotelach i będzie mógł mieszkać u mnie. Wczoraj z rana dostałam od niego sms'a, że właśnie wsiadł do samolotu, tak więc już niedługo powinien tu być. Poszłam do kuchni, zrobiłam sobie płatki po czym udałam się do salonu. Skacząc po kanałach trafiłam akurat na ''What Makes You Beautiful" wstałam i zaczęłam sobie densić i śpiewać, gdy poczułam wibracje telefonu. Uśmiechnęłam się od ucha do ucha, gdy zobaczyłam, że był do sms od Nialla:

N: Za 10 minut będę wjeżdżać do twojego miasta, tak więc u ciebie będę za jakieś 15-20 min :* -szybko mu odpisałam:
A: O jejku, to czekam. Jesteś głodny ? Mam pyszny obiad ! :D :* -nie czekając długo odczytałam:
N: No rób, rób, bo jestem głodny jak wilk. XOXO

Haha cały Horan, w sumie ja takiego żarłoka mam na codzień, jak przychodzi Iza to ciężko ją od jedzenia odpędzić. Jedno mnie zastanawia...Gdzie ona to wszystko mieści ?!! Jest chuda, a je za pięciu i w ogóle nie tyje. A Niall ? Patrząc wielokrotnie na jego zdjęcia, jest tak samo szczupły jak ona. Sądzę, że oni razem bardziej by do siebie pasowali, niż Iza z Zaynem. Chociaż ich związek długo, by nie wytrwał z powodów finansowych, przeznaczonych na jedzenie. No, ale cóż ja w swatkę bawić się nie będę. Z jakże chorych przemyśleń wyrwał mnie znajomo słodki głos dobiegający z telewizora. Tak to był Harry. A propo niego...Haha szatan go chyba opętał, bo cały czas zasypuje mnie wiadomościami na Twitterze, że chce mnie usłyszeć i pogadać. Niech nawet nie myśli, że się do niego odezwę. To koniec ! Nie ma szans na to, żebym angażowała się  w za przeproszeniem takie GÓWNO, z rozpieszczoną gwiazdką. Nie ma to tamto...Może zapomnieć, że w ogóle istnieje...Marta miała w 100 % racje co do niego. Wszystko się zgadza, a ja nie jestem pierwszą lepszą na jedną noc, że tak się wyrażę. Samo myślenie o jego zachowaniu przyprawia mnie o mdłości. Poddenerwowana wyłączyłam TV i poszłam do kuchni podgrzać gołąbki. Niall musi poznać Polską kuchnię. Nie byłam wcale taką złą kucharką, jak mi się wydawało. Muszę przyznać, że wyszło mi całkiem smacznie. Na deser postanowiłam przyżądzić ciasto, ale jako, że mistrzynią w wypiekach jest Iza, odbębniła to za mnie. Nie dziwie się jej wcale, jej mama zna dosłownie każdy przepis od pączków po ciasto francuskie, ma to pewnie w genach. Kiedy już wszystko poustawiałam na stole, nagle zadzwonił dzwonek. BOŻE ! Już jest ! Niall już przyjechał ! Popędziłam do korytarza po drodze szybko przeglądnęłam się w lustrze i stanęłam przed drzwiami. Wzięłam głęboki oddech i je otworzyłam. O Matko, ujrzałam przepięknie uśmiechniętego blond farbowanego anioła ! Seryjnie, włosy miał tak blond, że w słonecznym świetle wydawały się nawet siwe:

A: Niall !! Jak się cieszę, że w końcu mogę Cię wyściskać - i rzuciliśmy się sobie w ramiona. Staliśmy tak może z 5 minut po czym Horan dodał:
N: Jestem mega szczęśliwy, że w końcu tu jestem. Droga była potworna...Dziura na dziurze, dosłownie...Myślałam, że nam koła urwie..
A: Haha ! Nie dziw się...To nie Hollywood. - Zaczęłam się śmiać. Po chwili usłyszałam głośne "YKHYMM!" dobiegające z dołu klatki. - A TO KTO ? - zapytałam zdziwiona.
N: Są u ciebie dziewczyny ? A właściwie Iza ?
A: Nie. Potem ma wpaść, czekaj tylko mi nie mów że, .... -nie dokończyłam, bo w słowa wciął mi się Niall.
N: Dawaj tu szybko na górę ! - krzyknął w głąb klatki. Usłyszałam kroki, aż po chwili stanęłam jak wryta.
A: ZAYN ?! A co ty tutaj robisz ?! Niall czemu mi nic o tym nie powiedziałeś ?!
N: Gdybym powiedział nie byłoby niespodzianki. - po chwili przytuliłam się na powitanie do Zayna.
A: Ale Iza się ucieszy !!
Z: No ja mam nadzieję, nie po to przeleciałem tyle kilometrów..- i posłał mi jeden ze swoich zajebistych uśmiechów.
A: Zdejmijcie buty, a walizki postawcie tam - wskazałam palcem na kąt obok szafy. - I zapraszam do salonu. Widziałam jak Niallowi zaiskrzyło w oczach. Po chwili siedział już przy stole i patrzył na to co przygotowałam. Dostawiłam dodatkowy talerz dla Zayna i usiadłam patrząc ciągle na Horana.
N: A co to jest ?
A: To są gołąbki. - chłopcy na początku popatrzyli na mnie ze ździwieniem - Na mnie nie patrzcie ja tych nazw nie wymyślałam, ale zapewniam was, że wam posmakuje.
N: NIE BĘDĘ JADŁ KEVINA !! - wykrzyczał Horan, po chwili wybuchając śmiechem.
A: Hęę ? To się faszeruje mięsem z prosiaka, nie z gołębia Niall. Więc jedzcie.
Z: Mnie dwa razy prosić nie trzeba. - Chłopcy długo nie czekali i jedli, aż im się uszy trzęsły. Niall zachapał chyba z 4 gołąbki. O_O Dżizys. Po zjedzonym obiedzie przyszła pora na deser, więc podałam ciasto.
Z: Sama to wszystko zrobiłaś ?
A: W większości tak, ale ciasto to zasługa Izy. - Po skończonym poczęstunku w większości zjedzonym przez blondyna, zaczęłam mówić:
A: Mam dla was 2 wiadomości. Dobrą i złą. Od której zacząć ?
Z: Od dobrej.
A: No to moja mama wyjechała na miesiąc w delegację, więc dom jest wyłącznie dla mnie no i od  czasu do czasu będzie wpadać ciocia.
N: O to super, a ta zła ??
A: Mam tylko jeden wolny pokój...znaczy...któryś z was będzie musiał szukać hotelu albo trzeba spytać Izy lub Malinki o przenocowanie któregoś z was.
Z: No to Niall tu zostaje, bo jego przyjazd był od początku planowany. - uśmiechnął się w stronę Horana.
A: Ale nie jesteś na mnie zły prawda ?
Z: Nie no co ty. Skąd przecież mogłaś wiedzieć, że przyjadę.
A: Wy i te wasze tajemnice.
N: Planowałaś coś na dzisiaj ? Znaczy jakieś zwiedzanie miasta czy coś ?
A: Jaja se robisz ? Całe popołudnie spędziłam przy garach, więc nawet o tym nie pomyślałam haha. Czemu pytasz ?
N: Bo z chęcią bym teraz poszedł i się zdrzemnął. Praktycznie nic nie spałem. - w tym momencie rzucił wrogie spojrzenie Malikowi, widząc to spytałam:
A: To co wy robiliście ? Zayn ? Haha ! - zwróciłam się w kierunku mulata.
Z: Na mnie nie patrz. Ja sobie smacznie spałem, a ten ćwok nie mógł zasnąć, bo jak twierdził był głodny, tak więc przez całą drogę jęczał, że chce jeść.
N: Hej !! To nie moja wina, że nie umiem spać na głodniaka.
A: Haha ! Głodomorze u mnie z głodu nie umrzesz, tylko boje się o jedno...że jak Iza przyjdzie i we dwoje dopadniecie do lodówki to przez was wyląduje na ulicy robiąc za pandę...
N: Za pandę ??
A: Tak za pandę, bo stanę pod kościołem, wyciągając ręcę i krzycząc ''Pan da !" "Pan da !" Hahaha - wszyscy wybuchliśmy śmiechem.
Z: Haha niezłe, a tak powracając do Izy, to co, ona też je bez opamiętania jak Niall ? - Horan przyjrzał mi się z zaciekawieniem.
A: Identyko ! Oni są jak bliźniaki ! Miłość do jedzenia, niebieskie oczy, zajebisty metabolizm, chudzi, farbowane włosy, blada cera i wiele wiele innych. Wypisz, wymaluj BLIŹNIAKI !
N: Haha ! Spokojnie jak zabraknie żarcia to pójdziemy na wieeelkie zakupy. Tylko najpierw byśmy musieli przejść się do jakiegoś kantoru czy coś...
A: Jesteś moim gościem więc ja płacę za wszystko !
N: Weź się nie wydurniaj...
A: Ja nic takiego nie robię.
N: Będę płacił za siebie i koniec kropka !
A: Jeszcze się zobaczy..

Poszliśmy do mojego pokoju jako, że u mnie jest telewizor,więc obejrzeliśmy film. Niall długo sie nie naoglądał, gdyż po 20 minutach zasnął...Niech się wyśpi, bo jutro chłopcy bedą zwiedzać polskie miasteczko. Po 30 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Podbiegłam żeby je otworzyć. Po chwili do środka weszła Iza:

I: Hej miśku ! -krzyknęła przytulając się do mnie.
A: Siemaneczko słoneczko. Mała prośba. Nie krzycz tak, bo Niall śpi. Uśmiechnęłam się do niej. Spojrzałam na skradającego się za nią Zayna. Iza już chciała się odwrócić, ale on stojąc za nią zasłonił jej oczy.
I: Aneta ! Kłamczucho ! Czego ściemniałaś, że Niall śpi ?! - krzyknęła i próbowała zdjąć ręce chłopaka z oczu.
A: Ale Niall naprawdę śpi ! - w tym momencie Zayn skinął do mnie głową i szepnął jej do ucha.
Z: Witaj gwiazdeczko. - Izie opadła szczęka. Ale tuż po chwili zdjęła jego ręce z oczu i odwróciła się w jego stronę krzycząc i tuląc się z radości.
I: Ja pierdole co ty tutaj robisz !?! Przecież miałeś być całe dwa tygodnie u rodziny !!
Z: Nie miałem. Nie chciałem Ci nic mówić, że przyjeżdżam, bo miała to być niespodzianka i chyba się udała nie ?
I: Jeszcze pytasz ?! Najwspanialsza niespodzianka w moim życiu. -Zayn po tych słowach uśmiechnął się do niej i dał buziaka w policzek. Cała w skowronkach odwróciła się w moją stronę i rzekła:
I: Wiedziałaś o tym wszystkim ?!
A: No co ty! Sama byłam w szoku! Haha ! Wiedziałam tyle co i ty srelu. -Rozmowę przerwał nam Niall, który stanął w progu, przeciągając się:
N: Iza, a ze mną to się już nie przywitasz ?! - Dziewczyna przytuliła się do niego i prześliśmy do salonu.
A: A ty nie miałeś przypadkiem spać ?
N: Zgłodniałem trochę, a po za tym przez te krzyki nie idzie oka zmrużyć.
I: Przepraszam, ale nie mogłam się opanować. - odparła wymieniając co chwilę spojrzenia z Malikiem. - Aneta jest jeszcze coś do jedzenia ?
A: Zostało trochę ciasta i resztki gołąbków jak chcesz to se odgrzej.
I: A to idę. Ee farbowany chodź za mną. - wskazała na Nialla po czym dodała - Jedzenie czeka! - Gdy tylko wyszli zaczęłam rozmowę z Malikiem:
A: Jeszcze nigdy nie widziałam jej tak szczęśliwej. No wiesz od tamtych chwil z Dawidem. Jesteś wielki !
Z: Serio ? Też bardzo się cieszę. A ty mi musisz pokazać tego cwela już ja mu z dupy zrobię jesień średniowiecza.
A: Weź przestań. Nie warto.
Z: Jakie "weź przestań" ?! Przecież on ją uderzył. Żaden normalny facet tak nie robi...
A: No masz rację...Ale kto powiedział, że on jest normalny ?
Z: Dobre pytanie, a z resztą...A co tam u ciebie ? Czemu nie odpisywałaś Harremu ? Wiesz jaki on struty chodzi ? Chciał z Tobą przecież pogadać.
A: Zayn proszę cię. Nie zaczynaj. Jak dla mnie rozdział pod tytułem "Harry Styles" został zakończony.
Z: Ale dlaczego ? Przecież mu się podobasz tak ?
A: Ale same podobanie się komuś to nie wszystko...Zobacz, jak on przez długi czas się nie odzywał...Olewał mnie dosłownie...A ja z pomocą Malinki rozgryzłam o co mu tak naprawdę chodzi.
Z: O co niby ?
A: Że chciał zabawić się moimi uczuciami.
Z: Yy...Jesteś w błędzie.
A: Yy..myślę, że nie. A z resztą, ja już sama nie wiem co mam o tym myśleć...Teraz jak zaczął znowu do mnie pisać, prosić o rozmowy. Gubie się w tym wszystkim. Dzisiaj jak zobaczyłam Ciebie pomyślałam, że on też z wami przyjechał...
Z: Chciał...i to bardzo.
A: Chciał kurwa...ale jakoś go tu nie ma...i dobrze z resztą...
Z: W wakacje na bank się zobaczycie.
A: Myślisz, że mi na tym zależy ? Szczególnie, że do wakacji jeszcze kupa czasu..
Z: W wakacje mogę się założyć, że będziecie widywać się codziennie przez całe 2 miesiące.- uśmiechnął się ukazując swoje śnieżno-białe ząbki.
A: Jak to całe 2 miesiące ?! Przecież wy pracujecie..
Z: A nie, wybłagaliśmy wolne. - uśmiechnął się nonszalancko.
A: Ej noo to zajebiście ! Teraz jeszcze bardziej nie mogę się tego doczekać.
Z: Będziemy was codziennie odwiedzać .
A: A my was. - posłałam mu smajla i nagle uśmiech zszedł mi z twarzy, kiedy usłyszałam huk tłuczącego się szkła dobiegającego z kuchni. Natychmiast ruszyliśmy z Zaynem w stronę Izy i Nialla.. Dostałam białej gorączki, gdy to zobaczyłam. Myślałam, że ich pozabijam !!!


Tak jak obiecałyśmy, kolejny rozdział pojawił się szybciej. Dziękujemy za miłe komentarze, a szczególnie tym, którzy pomimo naszej wtopy nas nie opuścili. Zwracamy się do was z małą prośbą, a mianowicie chodzi o komentarze. Dla osób prowadzących blogi są one bardzo potrzebne. Po pierwsze motywują do dalszego pisania, a po drugie i co najważniejsze, chcemy znać opinie każdego z was. Opisujcie nam co wam się szczególnie podobało, a nad czym musimy jeszcze popracować. Wiemy, że to pewnie nie możliwe, ale ślicznie prosimy o to, aby każda osoba, która przeczyta jakikolwiek rozdział, zostawiła jakiś ślad po sobie. Od razu sprostujemy, że nie mamy na celu "kolekcjonowania" tych komentarzy, aby było ich jak najwięcej. Po prostu chcemy doskonalić swoje umiejętności pisarskie i jak najbardziej poruszać wasze wyobraźnie. Jeszcze raz dziękujemy wszystkim którzy czytają, bo dzięki wam mamy już ponad 8060 wejść ! WOW ! Jest to ogromny wynik ! Całujemy, pozdrawiamy i kochamy ! ;*;*;* A więc KOMENTUJCIE ! :D Hope you enjoyed ;)

10 komentarzy:

  1. Jak fajnie że pierwsza skomentuję ten rozdział , więc jest mega mega świetny :D Nie mogę sie doczekać następnego , ciekawe co oni tam zrobili w tej kuchni :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  2. jejku ..zajebisty rozdział [ sorrki heh ] ale poważne jest świetny , i tak fajnie że Zayn przyjechał do Izy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest po prostu cudowny :D Ciekawi mnie co dalej będzie się działo o dziewczyn :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ach te nasze głodomorry ;D słodko że Zayn przyjechał ♥
    @polkakil

    OdpowiedzUsuń
  5. wspaniały rozdział,to słodkie,że Zayn zrobił taką niespodzianke Izie,haha te głodomory dobre to :D Ciekawe co będzie z Harrym i Anetą :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja chcę żeby Niall był z Anetą! Cudowny rozdział.. :]

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahahah ... Niall nie chciał jeść Kavin'a . o.O XD
    Ja chce , żeby Aneta była z Niall'em , a nie z Harry'm .! :D
    Zayn jednak przyjechał . :D Taką zajebistą niespodziankę Izie zrobił . :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział cudowny. Zayn zrobił super niespodziankę Izie. Ciekawi mnie co będzie z Anetą i Harrym. Jestem ciekawa co będzie się działo w następnych rozdziałach. Oby pojawiły się jak najszybciej. :D :)

    OdpowiedzUsuń
  9. blog, którego czytałaś (same--mistakes) zmienił adres na making-same-mistakes zmieniła się też nieco akcja, będzie się działo! ZAPRASZAM, koniecznie skomentuj.

    OdpowiedzUsuń
  10. http://one-dierection.blogspot.com/ wejdźcie na mie
    Super piszecie.Życzę weny.

    OdpowiedzUsuń