A o to One Direction

A o to One Direction

sobota, 25 lutego 2012

Rozdział VI: Hangover

***Sercem Izy***

Nadszedł piątek. Wstałam o godzinie 6.50. Pisząc ''wstałam'' mam na myśli czołganie się do łazienki. Gdy tam dotarłam wzięłam zimny prysznic po czym wyprostowałam włosy i zrobiłam delikatny makijaż. Następnie poszłam do kuchni na śniadanko. O godzinie 7.30 zaszła Aneta i razem udałyśmy się do szkoły. Z jednego powodu nie chciałam iść , tak jak też przez poprzednie cztery dni. Sprawa była prosta...Dawid... Dręczyła mnie tylko jedna rzecz. Po jaką cholerę przyszedł do mnie do domu w sobotę ? Zdawało mi się, że między nami jest definitywny koniec. Ostatnio gdy tylko go zauważałam na korytarzu od razu brałam dziewczyny i biegłyśmy do kibla, słysząc za sobą jego żałosne krzyki: ''Iza poczekaj ! Zatrzymaj się ! Chcę pogadać !'' POGADAĆ ? No trzymajcie mnie ludzie bo nie wytrzymie... Nie mam już o czym z nim rozmawiać. Jednak tego dnia nie było go w szkole. Nie kryłam się z tym jak bardzo się cieszyłam. Lekcje mijały dosyć szybko. W połowie ostatniej dostałam sms'a od mojej znajomej. ''Hej. Wpadnij dzisiaj do mnie na domówkę o 20.00. Będzie około 100 osób. Weź Malinkę ze sobą''. Zapytałam Martę czy chce iść, to znacząco pokiwała głową, że pójdzie. Odpisałam na sms'a, że będziemy. Jednak mnie zasmuciło. Nie będzie tam Anety... Powiedziała, że ma w sobotę trening z rana i chce się wyspać, by być w stanie grać. Cała Aneta. Tylko by grała i spała. Jednak, gdy widzę smutek na jej twarzy krew mi się gotuje. Głównie z powodu Harrego... Po zakończonych zajęciach zaszłam do domu i rzuciłam się w kierunku szafy by coś wybrać na imprezę. Gdy już wreszcie znalazłam idealny strój poszłam na kompa. Na TT czekała na mnie wiadomość od Zayna ! Nareszcie ! - pomyślałam. Od ostatniej rozmowy na skypie nie mieliśmy ze sobą kontaktu.
Odczytałam wiadomość:

''Kiedy pogadamy ? Nie mogę się doczekać aż znowu Cię zobaczę, a i tak w ogóle przepraszam, że się nie odzywałem...''
Odpisałam mu:
''Hm. No witam jaśnie Pana ! Myślę, że mogę wybaczyć paniczowi, ..ale co z tego będę mieć ? ;D''
Z: Nie jestem paniczem to po pierwsze. Co z tego będziesz mieć ? Hmm...A co tylko chcesz. :)
I: Przyleć teraz do Polski ! : D
Z: Z miłą chęcią, ale uwierz, że to nie ode mnie zależy.
I: Eh no niestety. Ale dobra wybaczam Ci :) ;*
Z: To co wbijamy na Skype ? ;*
I: Wiesz...Dzisiaj nie za bardzo. Niedługo lecę do Malinki i razem idziemy na imprezę.
Z: To impreza ważniejsza niż ja ?
I: Tak ;D
Z: Co ?! Dobra ! Zapamiętam to sobie ! Foch !
I: Ale za co no ?
Z: Bo ja się stęskniłem, a ty masz to w dupie.
I: Jezu...Nie fochaj się ! I nie mam tego w dupie tylko mogłeś mi to wcześniej napisać, że chcesz pogadać. Ale wiesz co ? Będę w domu na bank o 1 w nocy, u was będzie 2. Byś miał chęć ?
Z: O tej kurwa porze ?!!!?
I: O jak miło, że się cieszysz ;D
Z: Dobra jakoś to przeboleję. Widzisz jak się dla Ciebie poświęcam ?
I: Bez łaski. A nie macie jutro nic ważnego ? Żadnych wywiadów, zdjęc, spotkań z fanami ?
Z: Nie. Jutro mamy wolny dzień ! ;)
I: To się cieszę. Musze już iść. To do zobaczenia w nocy ! :) :*
Z: Będe czekał. Udanej imprezy. Tylko nie pij !
I: Dziękuję haha ! A co do tego picia to się zastanowię ;D Do zobaczyska ;*

Po 15 minutach byłam już u Malinki, a o 19.45 pojechałyśmy taksówką na domówkę. Byłyśmy punktualnie ! Ludzi cała chata ! Malinka szybko poleciała po piwo. Ta to lubi balować. Bawiłyśmy się zajebiście. Dopóki w pewnym momencie nie zgubiłam gdzieś w tłumie, Malinki. Poszłam jej szukać. Byłam lekko pijana. Kręciło mi się w głowie. Udałam się w kierunku kuchni. Drogę zatarasowała mi osoba, której obawiałam się przez prawie cały tydzień. Dawid wziął mnie przez ramię i wyniósł do jakiegoś pokoju na drugim piętrze. Próbowałam się wyrwać, ale on był silniejszy.
I: Puść mnie pedale !
D: Proszę bardzo - po czym postawił mnie na ziemię.
I: Czego ty ode mnie chcesz !? Po co byłeś w sobotę u mnie ?!
D: Chcę porozmawiać.
I: Lalusiu, my nie mamy o czym rozmawiać.
D: Iza...Ja ciebie za wszystko przepraszam za to, że nazwałem Cię ździrą itp., za to że Cie zdradzałem. Daj mi jeszcze jedną szansę. Zmienię się. Ja ciebie kocham...- przerwałam mu tą żałosną gadkę..
I: Zamknij ta mordę cwelu ! Mam w dupie twoje przeprosiny ! Cały rok się mną bawiłeś ! I co ty sobie myślisz, że mnie przeprosisz, a ja ci wybacze i będziemy znowu razem ?! Padło Ci na psychę koleś. Za to jak wyzwałeś mnie i moje najbliższe osoby w tym Anetę i rodzinę !? Jesteś w błędzie ! Skończyłam z tym. Z TOBĄ ! Nie chcę cię znać ! Nie dotarło !? - W tym momencie poczułam jak wymierza mi siarczysty policzek, aż upadłam na ziemię.
D: Mi się nie odmawia ! Jesteś nawalona, nie wiesz co bredzisz. Wiem, że mnie nadal kochasz i chcesz żebym z Tobą był. - podnosząc się ze łzami w oczach wykrzyczałam mu:
''Ty popierdolony gnoju !'' poczym kopnęłam go w krocze. Chłopak zgiął się w pół i wydawał z siebie jęki o strasznie wysokim tonie głosu. Otarłam łzy i dobiłam go waląc mu z całej siły pięścią w twarz. ''Nie zbliżaj się do mnie więcej. Jesteś nikim'' - Powiedziałam ze wściekłością, a następnie wybiegłam z pokoju wpadając akurat na Malinkę. Poszłyśmy na dół. Opowiedziałam jej wszystko i dalej poszłyśmy szaleć i pić. Dalej nic nie pamiętam. Prawdopodobnie urwał mi się film. Obudziłam się w swoim pokoju. Nie wiedziałam jak się tu znalazłam, ale wiem jedno...Muszę się czegoś napić ! Kac morderca nie dawał spokoju. Odwróciłam się na drugi bok i spostrzegłam, że nie jestem sama w łóżku. Zaczęłam krzyczeć, przynajmniej próbowałam. Postać podskoczyła i spadła na podłogę. Wychylając się, dostrzegłam, że to Malinka.
I: Co ty tu robisz do jasnej cholery ?!
M: Do tej pory spałam...A teraz czuję jak mi łeb pęka. Czy Ciebie pogięło do reszty żeby tak się wydzierać ?
I: Wybacz...nie wiedziałam, że mam gościa w łóżku, mogłaś uprzedzić...A tak w ogóle jak ja się tutaj znalazłam ? Bo szczerze to nie pamiętam.
M: Przyjechałyśmy taksówką, drzwi otworzyłam twoimi kluczami, zaprowadziłam Cię do twojego pokoju. Na szczęście twoi rodzice spali i nic nie usłyszeli. Co chwilę podnosiłaś się z łóżka i bełkotałaś: ''Umówiłam się z Zayanem'' czy jakoś tak.
I: Z Zaynem ! Kompletnie o nim zapomniałam !
M: Kto to ?
I: Zayn Malik z One Direction.
M: Ty chyba nadal jesteś nawalona.
I: Mówię prawdę, ja i Aneta mamy z Nimi kontakt. Kurwa nie dobrze mi idę na chwilę na podwórko, a ty odpal kompa i przynieś coś do picia, najlepiej zimnego.
M: Nie idź na podwórko.
I: Dlaczego ?
M: Jak wracałyśmy to zrobiłaś piękne obrazy z rzygów...Całe podwórko jest ''pomalowane''.
I: Co kurwa ?! - wybiegłam z pokoju i zorientowałam się, że nie ma nikogo w domu. Otworzyłam drzwi wejściowe, a w progu stał ''ukochany'' sąsiad Henio.
H: Teraz to smarkulo przegięłaś !
I: Że co proszę !?
H: Popatrz na te podwórko. Zamiast białego śniegu widzę tylko wymiociny !
I: Nie musiał się pan aż tak schlać. Nie wstyd panu taki syf na podwórku zrobić ? Pan tego na mnie nie zwali, bo ja pana widziałam, z resztą nie tylko ja. Nie wstyd panu obarczać niewinnych ludzi ?
H: Ty gówniaro...-nie dokończył bo przerwał mu mój tata, który stał z zakupami za nim. Ojczulek podał mi torby, a ja spojrzałam na minę starego pryka, który wyglądał jakby miał zaraz się poryczeć.- Nie ujdzie to panu płazem ! - dodałam śmiejąc się i natychmiast pobiegłam do pokoju. Opowiedziałam to Malince, po czym ona zaczęła mi streszczać historię moich wczorajszych czynów.
I: O matko ! Jedyne co pamiętam to ta sytuacja z Dawidem.
M: Ale imprezka była udana.
I: Nie skomentuję tego, mogłam w ogóle nie iść. Tak bym została w domu i gadała z Zaynem.

Zalogowałam się na twittera i od razu napisałam do Malika prywatną wiadomość.
''Hej jesteś ?'' Brak odpowiedzi przez 15 minut. Zawiedziona przejrzałam tylko nowe twitty na stronie głównej. Dostrzegłam, że Liam jest dostępny bo odpisuje fanom. Napisałam do niego na priv:

I: Cześć Liam mam sprawę. - Malinka cały czas się wszystkiemu przyglądała z szokiem na twarzy.
L: No witam.Cóż to za sprawa ? Chodzi pewnie o Zayna.
I: Jakbyś czytał mi w myślach. Chodzi o to, że miałam z nim wczoraj pogadać na Skypie o drugiej i zapomniałam o tym...Znaczy nie byłam w stanie bo byłam na imprezie. Spotkałam tam Dawida i potem zaczęłam pić, aż rano obudziłam się w swoim łóżku. Chciałabym mu to wszystko wyjaśnić. Jest tam gdzieś obok ciebie ?
L: No to nieźle w takim razie. Jest. Ogląda TV.
I: Mógłbyś zapytać go czy jest na mnie zły ?
L: Powiedział, że trochę..bo go wystawiłaś.
I: W dupę jeża !! To nie tak !! Liam powiedz mu żeby wszedł na Twittera bądź Skypa !
L: Powiedział, że nie chce mu się z Tobą gadać ani pisać.
I: No bez jaj ! Przekaż mu żeby nie robił scen i nie obrażał się jak małe dziecko, tylko niech wejdzie i ze mną porozmawia.
L: Mówi że nie robi scen i że go olałaś.
I: Nie olałam ! Niech pozwoli mi to wytłumaczyć.
L: Powiedział tak: ''Dobra za 5 minut wejdę, ale tylko dlatego, że nie chcę męczyć tym Liama.''
I: Nie no spoko...dzięki Liam ! :*;)
L: Nie ma za co. Właśnie poszedł układać sobie włosy. Więc poczekasz dłużej.
I: Niech zostawi te kudły w spokoju i wbija natychmiast na kompa ! Daj mu kopa w dupę ode mnie!
L: Twoje słowa dla mnie rozkazem. :D
I: Hahaha spokojowo.
L: Właśnie dostał kopniaka i poleciał do pokoju.
I: Jeszcze raz Liam dzięki za wszystko. :)
L: Po raz drugi nie ma za co. :)

M: ALE  JAJA !!
I: Co jest do cholery ?! - Ze strachem popatrzyłam w bok - A to ty ! Zapomniałam że jesteś. Wybacz. - Malinka odpowiedziała mi na to śmiechem. Spojrzałam w lustro tuż za Martą. Przeraziłam się i wyleciałam do łazienki umyć twarz i pomalować rzęsy. Poczesałam włosy i szybko pobiegłam do pokoju. Marta popatrzyła na mnie z niedowierzaniem.
M: Wyrobiłaś się w 4 minuty !!
Zmachana usiadłam przed kompem, a Malinka odsunęła się tak, by nie było jej widać. Po chwili połączyłam się z Malikiem.

I: Zayn zanim coś powiesz chciałam Cię strasznie przeprosić ! Wcale Cię nie olałam tylko''...'' -i tu zaczęła się moja opowieść o wczorajszej impreze. Po blisko 10 minutach:
I: Wybaczysz mi ?
Z: Zajebie tamtego skurwiela ! A tobie oczywiście że wybaczam. Nie umiem się na ciebie długo gniewać. Tylko niech będę w Polsce, i zalecimy do was, jak ja go spotkam to mu nogi z dupy powyrywam ! Kto to widział żeby bić dziewczynę ! Psychol ! Pieprzony damski bokser !
I: Spokojnie wszystko jest pod kontrolą.
Z: Nic nie jest pod kontrolą. Po drugie ty już więcej nie pijesz !
I: Wiem moje podwórko wygląda przeze mnie jak ''ścieki''.
Z: Że co?
I: Yyyy...innym razem Ci dokładnie opowiem. Zayn...
Z: No co jest ?
I: Chciałbyś kogoś poznać ?
Z: Że niby teraz ?
I: Nie ! Wiesz ? Za pięć lat. - spojrzałam na niego z miną ''Are you fucking kidding me?''
Z: Ale zobacz jak ja wyglądam. Nawet nie zdążyłem ułożyć włosów bo ktoś kazał mi się sprężać i na dodatek dostałem kopa w dupę.
I: Nie narzekaj jest dobrze. Gdybyś nie dostał to byś stał przed lustrem pewnie więcej niż godzinę.
Z: Nie prawda !
I: Czyżby ? Sam mówiłeś o tym w jakimś wywiadzie, a chłopcy to potwierdzili. Mam świadków.
Z: Przejęzyczyłem się, a oni widocznie źle usłyszeli.
I: Dobra, dobra już się nie wykręcaj.
Z: Nie wierzysz mi ? - Spojrzał na mnie z miną szczeniaczka.
I: W tej sprawie akurat nie.
Z: Patrz, sama się kiedyś przekonasz, że zajmuje mi to mniej czasu niż jak twierdzisz godzinę.
I: Dobra, zakończmy ten temat. To chcesz ją poznać czy nie ?
Z: No niech Ci będzie. - w tym momencie spojrzałam na Malinkę, ta siedziała z otwartą buzią i wytrzeszczonymi gałami, jakby zaraz miały jej wypaść z orbit. Przecząco pokiwała głową, że nie chce. Długo się z nią nie cackałam. Wzięłam i przyciągnęłam ją przed kamerkę - Uśmiechnij się ! - Szepnęłam dla niej do ucha. Jak powiedziałam tak też zrobiła.
I: Więc Zayn to jest Marta.
Z: Malinka tak ? Miło mi ciebie poznać.
M: Yhymm, wzajemnie. - odparła z uśmiechem.
Z: Widzę że nie tylko ja się nie ogarnąłem.
M: Tak jakoś wyszło. A propo Iza może pójdziemy pobiegać ?
I: Po pierwsze chyba śnisz ! Idź zobacz jaki jest mróz. Po drugie wątpie, że dasz radę przejść przez to ''pomalowane'' podwórko.
Z: Czy ja o czymś nie wiem ?
M: Miała ciężką drogę powrotną, bo cały czas...- nie dokończyla bo walnęłam ją w głowę - Ała ! Miała ciężki powrót do domu i tyle..
Z: Dobra domyślam się o co chodzi. - spojrzał z politowaniem i lekko się zaśmiał.
I: To nie jest śmieszne ! A pobiegamy jak będzie mniejszy mróz.
Z: Po co wy chcecie biegać ? Chcecie się odchudzać czy co ? Powiem wam tylko jedno, nie macie z czego.
I: Nie, Malinka kocha sport i uprawia wszelkie możliwe dyscypliny, a chce biegać, żeby nie stracić kondycji.
M: Najbardziej kocham gimnastykę i haratać w gałę.
Z: Żartujesz ?! Lubisz grać w noge ?! - Malik popatrzył z niedowierzaniem - Nigdy nie znałem dziewczyny, która by to lubiła, co lepsze nawet kochała. Zapytam Cię jeszcze o jedno..Lubisz jeść ? Iza nie patrz tak na mnie, potem Ci powiem o co mi chodzi.
I: Nie musisz wiem o co kaman. - puściłam oczko w kierunku kamerki
Z: Jak my się rozumiemy. - Malik z mega uśmiechem poruszył brwiami.
M: BITCH PLEASE. - Zayn spojrzał się na Martę jak na świra.
M: Ja kocham jeść !
Z: A istnieje coś takiego czego nie kochasz ?
M: Ty ! - po czym wpadłyśmy obie w śmiech.
Z: Mnie nie kochasz ? RANISZ ! (dla nie wtajemniczonych ''Ranisz '' jest kwestią Woodyego z ''Nie ma to jak statek'')
M: A czemu niby miałabym cię kochać ? Nie znam cie przecież.
I: Nie jest fanką One Direction.
Z: Jak chcesz możemy bliżej się poznać. - mulat poruszył znacząco gęstymi brwiami. Spojrzałam w stronę kamerki z wściekłym wzrokiem.
Z: Dobra może jednak nie. - zaśmiał się.

Pogawędziliśmy jeszcze z pół godziny, po czym Malinka oznajmiła, że musi zwijać na chatę. Zayn odparł, że też musi spadać bo z chłopakami wybierają się do MilkShake City. Pożegnaliśmy się i odprowadziłam Martę do drzwi, ta podziękowała za wczorajszą noc i że poznałam ją z Zaynem. Przytuliłam ją i wyszła. Gdy weszłam spowrotem do swojego pokoju looknęłam co się dzieje za oknem, zaczęłam się śmiać jak zobaczyłam ''kochanego'' zrzędowatego starca Henia sprzątającego podwórko. Nie wiem jakim cudem, ale chyba to wyczuł bo spojrzał się w moim kierunku, momentalnie skoczyłam na łóżko z przerażenia po czym zasnęłam.

Tak jak obiecałyśmy jest już dziś nowy rozdział. Jest dosyć długi, ponieważ jedna z nas miała wenę i chciałyśmy Wam wynagrodzić to, że przez tak długi czas nie pisałyśmy nic. Miłego czytania, pozdrawiamy. ;*


                                                           NIESPODZIANKA !


Niespodzianką są, wymyślone jak i niektóre zapożyczone z Twittera Imaginy. Mamy nadzieję, że się wam spodobają :) 


1.Louis: Auć! Uderzyłem się w palec!
   -Podchodzę całuję palec. Louis: Auć moje usta !
2.Zayn: Przestań !! Ja: Ale co ja robię ?!
  Zayn: Wyglądasz zbyt seksownie.
3.Odrabiasz lekcje, a Harry Ci przeszkadza.
  Wkurzasz się i mówisz: Mały daj spokój !
   *Harry spojrzał na swoje krocze i mówi: Ona Cię obraża.''
4.Liam dzwoni do ciebie w środku nocy mówiąc:
  ''Moje łóżko jest takie puste bez Ciebie.
   Chcesz to zmienić ?''
5.Niall: Potrzebujemy pokoju Ja: Czemu ? Niall: Żebyśmy mogli...Ja: Niall !!!
   Niall: mieć walkę na poduszki, ale twoja wersja też jest ciekawa :D
6.Jesteśmy na basenie całkiem sami.Zayn podpływa do
   mnie i pyta z uśmiechem: ''Kochałaś się kiedyś w basenie?''
7.Wyobraź sobie że Niall zauważa Cię, a po koncercie szuka Ciebie by zapytać o twoje imię,
   twittera i porozmawiać z Tobą sam na sam !
8.Pokłociłaś się z Harrym. Leżysz w swoim pokoju, masz zamknięte drzwi. Nagle rozlega się głośne pukanie  pytasz : Kogo niesie ? Słyszysz: To ja Harry Odpowiadasz: Zostaw mnie w spokoju !
- Harry krzyczy Alohomora przy czym otwiera drzwi z kopa i mówi:
''Musiałem to zrobić w magiczny sposób.''
- Po czym podbiega do ciebie, bierze na kolana, szepcze przepraszam i namiętnie całuje.
9.Twój syn: Mamo, kto był twoim idolem jak byłaś nastolatką ?
   Ty: Liam Payne z One Direction. Syn: Tata był twoim idolem?
10.Siedzę z Louisem na kanapie, a on bawi się moimi włosami,
nagle słyszę jak moi rodzice mówią do siebie ''Jacy oni są słodcy''.


I to by było na tyle. KOMENTUJCIE !! ;)

15 komentarzy:

  1. szkoda ze nie ma nic o hazzie ;c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyszły rozdział jest głównie o Hazzie i Niallu, a więc zapraszamy :)

      Usuń
  2. ahahahahah, rozdział świetny, a niespodzianka boska ;)
    Czekam na nowy rozdział. Mam na dzieję, że tym razem nie karzecie nam tak długo czekać xd
    Andzia ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. super,rozdział jest wspaniały,hahah a ten sąsiad mnie rozbawił xD
    czekam na nastepny i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  4. coż za miły początek dnia ;D imgain nr 3- boooski!!, dodajcie następny rozdział jak najszybciej, życze dużo dużo weny xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteśmy na basenie całkiem sami.Zayn podpływa do
      mnie i pyta z uśmiechem: ''Kochałaś się kiedyś w basenie?''

      to mnie też rozniosło na łopatki :D już sobie wyobrażam co działo by się po tym pytaniu :D ahh :D
      zapraszam też do mnie:

      http://onedirection-lovestory.blog.pl/

      Usuń
    2. to znów ja :) wielkie dzięki, jestem szczęśliwa! buziaki! :**

      Usuń
  5. powinnaś robić częściej takich niespodzianek. :D spodobały mi się twoje imaginy i to bardzo! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. heej : )
    dzięki za umieszczenie mojego bloga w BLOGI GODNE UWAGI. naprawdę się cieszę, a twój blog jest extra !
    5 jest super !
    cytuję:
    Niall: Potrzebujemy pokoju Ja: Czemu ? Niall: Żebyśmy mogli...Ja: Niall !!!
    Niall: mieć walkę na poduszki, ale twoja wersja też jest ciekawa :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się, czekam na nn.

    KONIECZNIE WPADNIJ DO MNIE i zostaw komentarz, chcę znać opinię.
    www.same--mistakes.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny odcinek, dobrze, że taki długi^^
    A niespodzianka.. Ja nie lubię imaginów, ale obiektywnie te są naprawdę całkiem niezłe..;)
    Pozdrawiam.!
    [wspolnykierunek.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział jest świetny :) Nie mogę się doczekać następnego :D
    U mnie nowy rozdział, więc zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. awwww:) kocham wasz blog i czekam na nstepny rozdzial <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Hahhaa ... niezłe xD
    wgl zajebisty blog !

    OdpowiedzUsuń