A o to One Direction

A o to One Direction

sobota, 4 lutego 2012

Rozdział IV - Little bit love - Part 1

***Sercem Izy***

Kiedy wpadłam do domu o godzinie 13, pierwszą czynnością jaką zrobiłam to odpaliłam kompa. Torbę z rzeczami rzuciłam w najciemniejszy kąt mojego przytulnego niebieskiego pokoju, zrobiłam sobie kakao i zalogowałam się na Twitterze. Szeroko się uśmiechnęłam kiedy zobaczyłam, że cały zajebisty skład One Direction mnie followuje. Pojawiła się prywatna wiadomość. Serce zaczęło mi mocniej walić kiedy spostrzegłam że nadawcą jest nie kto inny jak Zayn Malik.

Z: Hej ślicznotko! Jesteś już u siebie czy nadal u Anety? Bo chciałbym cię zobaczyć i z tobą pogadać, bo nie ukrywam, że się stęskniłem.
I: No hej. To fajnie, ale dopiero co przyszłam. Dasz mi 15 minut ?
Z: Miałem dobre przeczucie żeby teraz wejść na neta :D. Okej, ale po co ci aż tyle?! Czekaj, niech zgadnę... idziesz się namalować. Nie żebym miał coś przeciwko temu, ale jestem zwolennikem dziewczyn z delikatnym makijażem, a nie grubą tapetą, cieniami, czerwonymi od różu policzkami i kilogramem błyszczyku.
I: Nie! Nie! Nie! Tylko muszę trochę w pokoju ogarnąć, bo wczoraj wszystko poprzewracałam do góry nogami, pakując się do Anett na nockę :)
Z: Dobra, to w takim razie za 15 minut na Skype ;*
I: Do zobaczenia zaraz :D :)

- Nie wytrzymałam i wybiegłam na podwórko. Zaczęłam krzyczeć, piszczeć, skakać z radości chociaż to nie był najlepszy pomysł, bo wywaliłam się na moje zacne 4 litery! Wcale mnie nie ździwiło, że otworzyło się okno u mojego "ukochanego" sąsiada, z którym od kilku lat prowadzę wojny. Nienawidziłam go z całego serca. Zawsze gdy mnie mijał mamrotał coś pod nosem i patrzył z wrogością tak jakbym mu kanapkę obiecała i nie spełniła obietnicy. Wychylił się z okna - "a żebyć wypadł stary pierdzielu !" - pomyślałam. Chciał coś już powiedzieć, ale gdy zobaczył, że leżę na śniegu i bardzo powoli wstaję , to zaczął się w niebogłosy śmiać. Z miną jakbym miała go za to zabić uśmiechnęłam się przez zęby i po cichu dodałam "Obrzydliwy przestarzały pryk! " , po czym szybkim krokiem rzuciłam się w stronę drzwi. Wchodząc do mojego pokoju zorientowałam się, że zostało mi niecałe 10 minut. "Nie zdążę posprzątać tego syfu" - westchnęłam. Ale nie poddawałam się. Połowę ciuchów wepchnęłam do szafy, a drugą część do łóżka. Pozbierałam wszystkie brudne kubki, talerze i sztućce. Książki poukładałam na półce, podobnie z kosmetykami. Powrzucałam wszystkie miśki na szafę, po chwili kiedy się obejrzałam miałam już nawet czysto, gdy nagle usłyszałam głos mamy:

M: Wywalę ci to wszystko na środek pokoju!
I: Okej, ale to potem. Teraz nie mam czasu.. Mamuś nie przejmuj się i idź dalej oglądać swoje filmy. Potem pogadamy.
M: No ja mam nadzieję... cały czas powtarzasz "potem", a tak na prawdę nie mamy ostatnio czasu na szczere rozmowy...

- Przemowę mamy przerwał dźwięk połączenia ze Skype'a. To był Zayn. Czas już minął. Zdąrzyłam tylko powiedzieć:

I: Mamuś obiecuję, że pogadamy później, a teraz już idź.- Wypchnęłam ją z pokoju zamykając z hukiem drzwi. Szybko przeglądnęłam się w lustrze, rozpuściłam włosy po czym momentalnie usiadłam przy kompie i nacisnęłam przycisk "akceptuj".

Z: No w końcu! O Matko Święta... - Zayn miał minę jakby zobaczył ducha.
I: Co się stało? Mam coś na twarzy czy jak?!
Z: Nie! Nie! Tylko wyglądasz jeszcze piękniej niż wczoraj. Zdecydowanie lepiej ci w rozpuszczonych włosach, do tego ta niebieska bejsbolówka. I like it! - Uniósł dwa kciuki w górę i posłał jeden ze swoich zajebistych uśmiechów.
I: Nie podlizuj się!
Z: Nie podlizuję się tylko mówię szczerą prawdę.
I: Haha! Ale żeby nie było.. Dziękuję. Więc co tam? Wyspałeś się?
Z: No pewnie! Miałem aż tak zajebisty sen, że jak się obudziłem to zacząłem płakać.
I: Haha! Nie no spoko. Powiesz mi o czym był?
Z: Śniło mi się, że przyleciałyście z Anetą do Londynu i zamieszkałyście razem z nami. Robiliśmy sobie ogniska, graliśmy w siatę, chodziliśmy na zakupy, do restauracji, na lodowisko. Urządzaliśmy wieczory filmowe, jeździłyście z nami po świecie, robili nam wspólne wywiady..
I: Jejku! Przestań bo już jak o tym pomyśle to nie będę mogła zasnąć, bo powiedzmy sobie szczerze... Takie coś nigdy nie nastąpi.
Z: Weź nie dołuj! Kto wie.. nie chcę się chwalić ale moje sny czasami są prorocze.
I: No to teraz na pewno już nie zasnę w nocy, dzięki..
Z: Ej ale to nie koniec snu.
I: To jest coś jeszcze?
Z: Najlepsze zostawiłem na koniec.
I: Czyli mam zacząć się bać?
Z: Nie, nie, nie ! Śniło mi się jeszcze, że Harry był z Anetą, a Niall był strasznie zły, że go nie wybrała i wyprowadził się do rodziców na CAŁE 2 dni !
I: Haha! Czemu tak krótko ?
Z: Bo nie potrafił się długo na nią gniewać, po za tym powiedział, że strasznie się za nami stęsknił.. Ha i jest jeszcze coś. I głównie z tego powodu płakałem. No bo ty...- w tym momencie zaciął się i spojrzał w dół.
I: No dajesz! - rzuciłam z niecierpliwością.
Z: No bo ty i ja też byliśmy parą...
I: Haha! Teraz to dojebałeś! Zayn, w tym momencie jestem na 100% pewna, że to nigdy nie nastąpi. No popatrz ja i ty, Aneta i Harry.. jak my praktycznie się nie znamy. Wy nic prawie o nas nie wiecie, a my ile razy jak coś o was czytamy, nie mamy pewności czy to jest prawda czy zwykła ściema.
Z: Mów co chcesz ja tam swoje wiem. Moje sny stają sie rzeczywistością i sama się o tym przekonasz. A co do tego, że praktycznie o was nic nie wiemy to pracujemy nad tym poprzez rozmowy, prawda?
I: No w sumie masz rację. A też zapewne musisz sobie nieco przemyśleć. W końcu jestem zwykłą dziewczyną, a ty gwiazdą. Wchodząc do twojego życia ze swoimi butami nawet jako koleżanka, zrobię niezły mentlik.
Z: A nawet gdyby to co , mnie to szczerze nie obchodzi. Moje życie, ja zadecyduję z kim będę się zadawał.
I: *uśmiechnęłam się w odpowiedzi*
Z: Boże! Kobieto! Uśmiechaj się częściej!
I: Staram się. Haha!
Z: Widzę, że masz mnóstwo zdjęć za sobą.
I: Właśnie! Dzięki, że mi przypomniałeś!! - W tym momencie wstałam i zerwałam większość zdjęć ze ściany z tamtym frajerem Dawidem. Pogniotłam je i wywaliłam do kosza pod biurkiem.
Z: Po co to zrobiłaś?
I: Gdybym patrzyła na te zdjęcia wszystko by powróciło. Tęsknota, tyle dobrych i złych chwil, ogółem wspomnienia. Nie chcę tego przechodzić kolejny raz...
Z: Wiem, że nie powinienem pytać i w tej chwili zakończyć ten temat.. ale ile z nim byłaś?
I: Rok, cały pieprzony rok. Ten perfidny drań mnie cały czas oszukiwał. Spotykał się z innymi.. Kurwa mać! Nie gadajmy o nim bo od razu podnosi mi się ciśnienie.
Z: Okej, wyluzuj. Nie było tematu. - w tym samym czasie puścił mi oczko. - Wiesz, nie chcę żebyś sobie coś złego o mnie pomyślała, ale muszę to powiedzieć. Jak wstałaś to zobaczyłem, że masz piękną figurę. Nie myślałaś o karierze modelki?
I: No ty chyba sobie jaja robisz.
Z: Dlaczego? Na prawdę się nadajesz.
I: Człowieku!! Ja o tym marzę od kiedy skończyłam 13 lat!
Z: O proszę ! A masz jeszcze jakieś ?
I: Szczerze? Mam tylko 3, z czego jedno spełniło się wczoraj. - Zayn uśmiechnął się i poruszył znacząco brwiami. - Drugie to właśnie kariera modelki, a trzecie jest banalne. Chcę znaleźć mężczyznę, który będzie mnie kochał z całego serca i nigdy nie pozwoli, by stała mi się krzywda i z którym będę miała wielki dom z ogródkiem oraz dwójkę dzieci. A ty jakie masz marzenia?
Z: Powiem ci jak się kiedyś spotkamy.
I: A tak na poważnie?
Z: Zaśpiewać na księżycu, znaleźć kobietę idealną, która będzie ze mną nie ze względu na kasę i sławę, tylko z miłości. A tym ostatnim jest zarapowanie do nowego kawałka z naszej płyty.
I: To życzę powodzenia!
Z: Heh. Dzięki i wzajemnie - znów to zrobił ! Kolejny słodki uśmiech tylko tym razem ukazał swoje śnieżnobiałe ząbki.
I: DJ MALIK! DJ MALIK!
Z: Tylko mi nie mów, że to oglądąłaś?
I: A co masz na myśli?
Z: Video Diary 4!
I: A to! Ogladałam, oglądałam i cały czas chodzę powtarzając: PARTY HARD! ALL DAY! ALL NIGHT! DJ MALIK DJ MALIK!
Z: Zrobiłaś boską minę. Hahaha !
I: Próbowałam naśladować ciebie. Jakie masz plany na dziś? Ja chyba posiedzę trochę z mamą i pogadam, a potem lecę z Martą i Anetą na łyżwy.
Z: Kto to Marta? Hmm. My za 4 godziny musimy jechać do studia. Wywiad mamy.
I: Zapoznamy was kiedyś z nią. To damski odpowiednik Louisa. Chodzi mi oczywiście o charakter i humor.
Z: Fajnie byłoby ją poznać, tylko szkoda że Lou jest zajęty hehe.

- Pogadaliśmy jeszcze z 2 godziny o jego ulubionych miejscach w Londynie, w jakim kraju podobało mu się najbardziej i takich tam duperelach. Pożegnaliśmy się ze smutkiem. Ja przesłałam mu buziaka co musiało komicznie wyglądać, a on to odwzajemnił co było jeszcze śmieszniejsze i uśmiechnął się. Chłopak musiał iść szykować się do wyjazdu. Oni to dopiero muszą mieć ciekawe życie! Odpaliłam całą playlistę z ich piosenkami, idealnie posprzątałam pokoik i poszłam do mamusi bo obiecałam jej przecież, że z nią pogadam. Wszystko było dobrze przez pierwsze 25 minut, ale dalej cała ta szopka okazała się być tylko przygrywką, bo mama wjechała mi z wiadomością, że Dawid tu wczoraj był bo chciał widocznie porozmawiać, ale mój kochany braciszek obił mu mordę...


OKROPNIE PRZEPRASZAMY ! Zdajemy sobie sprawę, że miałyśmy dodać nowy rozdział wcześniej, ale uwierzcie nam miałyśmy ważne powody. Jutro na 100 % będzie kolejny rozdział.
SO ENJOY ! :)) + zapraszamy do komentowania.

5 komentarzy:

  1. świetny rozdział!!! Czekam na następny!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, super, świetne..;)
    Rozdział naprawdę dobry..xd
    Pozdrawiam.!
    P.S Dziękuję za odwiedziny na moim blogu i cieszę, że podobał się ostatni odcinek..xd

    OdpowiedzUsuń
  3. codziennie wchodze na Twojego bloga sprawdzić czy coś dodałaś, i w końcu się doczekałam.;d będzie się działo.

    OdpowiedzUsuń
  4. w końcu ;)... ahahahhahah rozdział bossski <3, będę nachalna i spytam kiedy kolejny ???? dodajcie jak najszybciej <3

    OdpowiedzUsuń